Ekstraklasa.tv: Jedyny gol Sotirovicia w tym sezonie ?
Ostatni mecz Śląska, był pierwszym, w którym z ławki trenerskiej wrocławianami dyrygował Orest Lenczyk. Szkoleniowiec zdecydował się na grę jednym napastnikiem Diazem. Sotirović pierwszy raz w tych rozgrywkach rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Na boisku nie pojawił się nawet na chwilę, bo Lenczyk w drugiej połowie zmienił Diaza na Łukasza Gikiewicza.
- Wmawia mi się kontuzję, że za gruby jestem...Już przed meczem z Wisłą spodziewałem się, że będę tylko rezerwowym. Nie chcę wskazywać od kogo mam tę wiedzę. Niech będzie, że tak przeczuwałem - mówi gazecie Serb.
Od kiedy napastnik pojawił się w Śląsku w każdym sezonie cieszył się uznaniem trenera Ryszarda Tarasiewicza. Po pojawieniu się przy Oporowskiej Lenczyka może się to zmienić, bo doświadczony trener nie toleruje piłkarzy sprawiających problemy wychowawcze, a do takich należy właśnie Sotirović.
Już kiedy grał w Jagiellonii "zasłynął" z tego, że chciał bić się z obrażającym go kibicem. Będąc już w Śląsku w obecności mediów "błysnął" stwierdzeniem, że "najchętniej bym za...ł" sędziemu Marcinowi Borskiemu, kiedy ten wyrzucił go z boiska w meczu przeciwko Koronie.
Wydaje się, że krewkiego Serba powoli zaczynają mieć dość również działacze. - Żaden piłkarz, także Vuk, nie jest zmuszany go grania w Śląsku siłą. Jeżeli z jakiegoś powodu nasz klub przestał mu się podobać, to zawsze może usiąść z nami do rozmów, zamiast załatwiać takie sprawy poprzez media - powiedział prezes wrocławian Piotr Waśniewski.
Śląsk wyjechał na zgrupowanie do Czech ?