Podglądali Austrię: dojrzali, mocni psychicznie

Trener Jerzy Wyrobek był obserwatorem meczu NK Sziroki Brijeg - Austria (0:1)

- Austria to dojrzały, wyrównany zespół. W każdej formacji ma zawodników, którzy grają lub grali dla swoich reprezentacji kraju. Na mnie największe wrażenie zrobił Czech Tomas Jun. To on był motorem napędowej drużyny. Gdy trzeba było, przytrzymał piłkę, by po chwili jednym podaniem pchnąć zespół do ataku. Dobrym napastnikiem jest też Roland Linz. W ostatnim spotkaniu ligowym strzelił dwa gole, więc jego forma idzie w górę. Potrafi się znaleźć w polu karnym. Lepiej go nie spuszczać z oka - mówi Wyrobek. Nie chcę mówić o słabych stronach Austrii, bo musiałbym postraszyć i powiedzieć, że będzie o nie bardzo trudno. Żadna formacja nie odstaje. Są też mocni psychicznie. Chociaż w Bośni grali z nożem na gardle i w dziesiątkę, to jednak zdobyli bramkę na wagę awansu. Trafili po stałym fragmencie gry, który wywalczył Brazylijczyk Schumacher. Ruch musi na niego uważać. Mocno stoi na nogach, potrafi się rozpychać łokciami. Zresztą warunki fizyczne, dobra gra w powietrzu, a co za tym idzie groźne strzały głową to wielkie atuty drużyny z Wiednia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.