Unia personalna połączyła Ruch Chorzów i GKS Katowice

Kibice z Chorzowa i Katowic - najdelikatniej mówiąc - niespecjalnie za sobą przepadają. Za to relacje pomiędzy działaczami obu klubów na pewno będą teraz wzorowe. Przecież wielu z nich pracuje obecnie w tym samym biurowcu.

Rewolucja o krok: CentroPromSport już jest GKS-em

Wyobraźmy sobie, że trenerowi Ruchu wpadł w oko najlepszy piłkarz "Gieksy" i chętnie widziałby go w swoim zespole. Katowicki klub ani myśli pozbywać się swojego lidera, ale niebiescy mocno naciskają. W sprawę transferu angażują się nawet właściciele Ruchu i GKS-u.

Delegacja chorzowskiego klubu wcale nie musi udać się na decydujące rozmowy na katowicki stadion przy ul. Bukowej. Sprawę można szybciej załatwić w niewielkim biurowcu przy ul. Paderewskiego w Katowicach. To właśnie tam mieści się siedziba m.in. Centrozapu. Holding już wkrótce zostanie kluczowym udziałowcem GKS-u. Co oczywiste, "Gieksą" będą zarządzać ludzie związani z Centrozapem.

A co z tym ma wspólnego Ruch? W biurowcu przy ul. Paderewskiego mieszczą się też siedziby firm 4energy i ESM Logistics, których prezesem jest Dariusz Smagorowicz, czyli szef rady nadzorczej niebieskiej spółki. Obie firmy należą do Pronox Technology (Smagorowicz jest jej udziałowcem) kontrolowanej przez... Centrozap.

Z kolei wiceprezesem Centrozapu jest Mariusz Jabłoński, członek rady nadzorczej klubu z Chorzowa. - Jasne, że kibicuję chorzowskiej drużynie. Skłamałbym, że z wypiekami na policzkach, ale zawsze sprawdzam, jak i w jakim składzie zagrali - mówił niedawno w rozmowie z "Gazetą".

Jabłoński w następujący sposób komentował też pierwszą - nieudaną - próbę przejęcia GKS-u przez Centrozap. - Gdy realizacja planów wydawała się być przesądzona, okazało się, że drugiej stronie ciężko zrezygnować z władzy. Zamiast spółki wolą stowarzyszenie. Tkwią w drewnianej Polsce, podczas gdy my chcieliśmy stawiać murowane zamki - stwierdził wiceprezes katowickiej firmy. Niestety, nie wiemy co teraz myśli o zaangażowaniu jego firmy w GKS. Nie chciał na ten temat rozmawiać z "Gazetą". Podobnie Smagorowicz.

Członków Stowarzyszenia Sympatyków Klubu GKS, którzy zadecydowali o przekazaniu "Gieksy" Centrozapowi sprawa powiązań personalnych tej firmy z Ruchem podobno nie zainteresowała. Pewnie mieli rację, bo szef Centrozapu i Pronoxu Ireneusz Król nigdy nie ukrywał swojej sympatii dla katowickiego klubu. Nawet jeśli jego współpracownicy będą mocno go naciskali, to pewnie nie puści najlepszego gracza GKS-u do konkurencji.

Copyright © Agora SA