Ruch chce pogonić Pogoń w Pucharze Polski

Świąteczny odpoczynek był dla niebieskich krótszy niż dla piłkarzy innych drużyn. Już we wtorek chorzowski zespół zagra z Pogonią Szczecin o awans do finału Pucharu Polski.

Niebiescy spotkali się na treningu już w lany poniedziałek. Trener Waldemar Fornalik nie był zwolennikiem gry tuż po świętach. Ruch starał się przełożyć mecz na środę, ale prośbę odrzucono. - Nam nic do gadania. Kazali grać, to zagramy - podkreśla Łukasz Janoszka, skrzydłowy Ruchu. - Może ta złość zaowocuje jeszcze lepszą grą? - zastanawia się szkoleniowiec.

Terminarz nie jest sprzymierzeńcem niebieskich, ale co ma powiedzieć Pogoń, która też grała ligowy mecz w sobotę.

Niebiescy przynajmniej zmierzyli się ze Śląskiem Wrocław na własnym boisku. Szczecinianie wracali aż z Lublina!

Pogoń w ćwierćfinale Pucharu Polski wyeliminowała Zagłębie Sosnowiec, ale na pierwszoligowych boiskach radzi sobie teraz bardzo przeciętnie. Wiosną nie wygrała jeszcze meczu. - Zachować czyste konto, a samemu strzelić gola - to zadanie na pierwsze spotkanie - mówi Rafał Grodzicki, stoper Ruchu. - Na pewno nie będzie łatwiej tylko dlatego, że Pogoń to pierwszoligowiec. Stawka jest już tak duża, że walka pójdzie na całego - podkreśla Grzegorz Baran, kapitan niebieskich.

Początek spotkania o godzinie 20. Rewanż 20 kwietnia w Szczecinie. W drugiej parze rywalizują Lechia Gdańsk z Jagiellonią Białystok.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.