Niepełnosprawny kibic Ruchu uwięziony w domu

Adam Kujawa - człowiek o niebieskim sercu - prosi o pomoc

31-letni Kujawa od urodzenia zmaga się z dystrofią mięśniową czyli zanikiem mięśni. Ta straszna choroba przykuła go do wózka. Niepełnosprawny jest dobrze znany kibicom Ruchu. Po raz pierwszy pisaliśmy o nim dwa lata temu. Skulony na wózku Adam oglądał wtedy mecze zza pleców innych fanów chorzowskich drużyny. To po interwencji "Gazety" niepełnosprawni kibice zyskali prawo by wjeżdżać wózkami na płytę boiska.

Teraz Adam oddałby wszystko by w ogóle dostać się na Cichą. - Jestem więźniem czterech ścian. Popsuł mi się jedyny wózek. Nie mam nawet jak sięgnąć po telefon - martwi się.

Wózek Adama był elektryczny, z małym joystickiem, który wprawia w ruch i kieruje małymi kółkami. - Służył mi siedem lat. Liczyłem, że wytrzyma do września, gdy dostanę nowy z PEFRON-u. Niestety odmówił posłuszeństwa na dzień przed poniedziałkową prezentacją Ruchu. Wysiadł panel sterujący - mówi.

Kujawa szukał pomocy wśród znajomych, ale nie znalazł nikogo kto mógłby mu pożyczyć sprawny wózek. Obdzwonił też kilka wypożyczalni. - W jednej znalazłem odpowiedni model, ale niestety nie stać mnie na wydatek 250 złotych miesięcznie. Trafiłem też do wypożyczalni, która wypożycza wózki za 50 złotych miesięcznie. Ta kwota jest już do przyjęcia, ale oni akurat nie mieli wolnych wózków - wyjaśnia.

Adam liczy, że może wśród sympatyków Ruchu znajdzie się osoba, która dysponuje niepotrzebnym wózkiem, który jemu przywróciłby wolność. - To musi być elektryczny wózek, ale nie skuter. Z takim sobie nie poradzę. Nie ta sprawność - wzdycha.

Adam nie wyobraża sobie, żeby wiosną mogło go zabraknąć na Cichej, gdyż jest pewny, że... - Ruch powalczy o mistrzostwo Polski! Tak jak wszyscy kibice liczę, że runda rewanżowa będzie równie udana jak jesień. Andrzej Niedzielan ma coś do udowodnienia Wiśle. Na pewno będzie nas pchał do kolejnych zwycięstw - kończy.

Polecamy: Powstaje film o kibicach Ruchu, bo to dobra rodzina

Copyright © Agora SA