Spokojna zima dla Ruchu. Nerwowa dla Piasta

Mecze Piasta z Ruchem to szczyt nudy? Wcale nie! Zespoły z Gliwic i Chorzowa udowodniły, że potrafią stworzyć atrakcyjne i stojące na niezłym poziomie widowisko.

Ostatnie spotkania śląskich drużyn nie dostarczały kibicom zbyt wielu emocji. W piątek na stadionie w Wodzisławiu było jednak inaczej - derby Piasta i Ruchu mogły się podobać. W lepszych nastrojach kończyli je gracze z Chorzowa, którzy wygrali i przerwę zimową spędzą w czołówce tabeli. Za to Piast przedłużył aż do ośmiu liczbę meczów bez wygranej.

Niebieskim udało się wygrać mimo, że zagrali bez jednego ze swoich asów, czyli Andrzeja Niedzielana (jego transfer rozważa Zagłębie Lubin). Napastnik rozchorował się i zabrakło go nawet na ławce rezerwowych. Z kolei zmartwieniem trenera Piasta Dariusza Fornalaka była nieobecność Kamila Glika. Młodzieżowy reprezentant Polski nie mógł zagrać przeciwko niebieskim z powodu nadmiaru żółtych kartek. Brak lidera defensywy gliwickiego zespołu dał się zauważyć już po trzech minutach spotkania. Bierną postawę obrońców Piasta wykorzystał wtedy Artur Sobiech, który w sytuacji sam na sam pokonał Maciejem Nalepę.

- Czy to moja ostatnia bramka w Ruchu? Chyba nie, choć kto wie, co przyniesie okienko transferowe. Żal by mi było opuszczać Chorzów - mówił Sobiech.

W tej akcji - poza zdobywcą gola - na wyróżnienie zasługuje także Wojciech Grzyb. To jego genialne podanie otworzyło Sobiechowi drogę do bramki rywali. - Ten mecz właściwie zaczął się od stanu 0:1 - wściekał się Paweł Gamla, który zastępował Glika na środku obrony.

Walczący o przerwanie fatalnej passy gliwiczanie od razu rzucili się do ataków, by odrobić straty. Bliski szczęścia był Kamil Wilczek, ale po jego uderzeniu głową wspaniałą interwencją popisał się Krzysztof Pilarz. Chwilę później bramkarz Ruchu był już jednak bezradny. Po solowej akcji w pole karne gości wpadł Jakub Biskup, dość prostym zwodem wkręcił w ziemię pilnującego go Piotra Stawarczyka, po czym precyzyjnym uderzeniem w dalszy róg bramki pokonał Pilarza.

Przypomnijmy, że Stawarczyk pojawił się w składzie Ruchu tylko dlatego, że kontuzjowany jest Rafał Grodzicki. Stoper niebieskich szybko postanowił zrehabilitować się za błąd przy akcji Biskupa. Gdy rzut rożny dla gości wykonywał Tomasz Brzyski, były obrońca Widzewa Łódź popędził pod bramkę rywali. Precyzyjnie i mocno dośrodkowana piłka poleciała wprost do niego. Wystarczyło tylko odpowiednio dołożyć głowę i... Ruch znów prowadził.

Pierwsza połowa meczu stała na bardzo dobrym poziomie. Oba zespoły wypracowały jeszcze kilka dobrych okazji do strzelenia goli. Blisko zdobycia bramki był Grzyb, który próbował zaskoczyć Nalepę strzałem przewrotką! W innej sytuacji, prawego pomocnika Ruchu strzelającego z bliskiej odległości, w ostatniej chwili zablokował Sławomir Szary. W końcówce tej części gry wysokimi umiejętnościami znów musiał popisać się Pilarz. Po błędzie Macieja Sadloka, który oddał piłkę Jakubowi Smektale, skrzydłowy Piasta znalazł się w wybornej sytuacji. Piłkę po jego uderzeniu Pilarz wybił jednak końcówkami palców na rzut rożny.

Po przerwie niebiescy ewidentnie zaczęli pilnować korzystnego wyniku. Robili to zresztą bardzo skutecznie i nie pozwalali piastunkom na stworzenie dobrych sytuacji. Gliwiczanie stosunkowo długo utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Gracze Ruchu szukali swoich szans w kontrach i po jednym z takich wypadów byli bliscy zdobycia trzeciego gola. Strzelający z kilku metrów Sobiech trafił jednak wprost w Nalepę. Odbita piłka trafiła jeszcze pod nogi Łukasza Janoszki, ale ten - zamiast wbić ją do pustej bramki - obił... plecy Sobiecha.

- Obawialiśmy się o reakcję zespołu po ostatniej porażce z Wisłą Kraków. Pokazaliśmy jednak charakter. Dobrze radziliśmy też sobie w ustawieniu bez Niedzielana - cieszył się Waldemar Fornalik, trener Ruchu. - U nas nastroje są zupełnie odmienne. Święta będą smutne, a zima czeka nas bardzo ciężka. Pretensje o to możemy mieć tylko do siebie - stwierdził Dariusz Fornalak, trener Piasta.

Piast Gliwice 1 (1)

Ruch Chorzów 2 (2)

Bramki: 0:1 Sobiech (3.), 1:1 Biskup (11.), 1:2 Stawarczyk (32.)

Piast: Nalepa - Michniewicz Ż, Kowalski, Gamla, Szary - Smektała (82. Maciejak), Muszalik Ż (56. Krzycki), Łudziński, Wilczek (61. Pietroń), Biskup Ż - Olszar.

Ruch: Pilarz - Nykiel, Stawarczyk, Sadlok, Brzyski - Grzyb, Straka Ż (90. Kieruzel), Pulkowski (77. Scherfchen), Baran, Janoszka (85. Jakubowski) - Sobiech.

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 2000.

Copyright © Agora SA