Z zegarem lub bez. Zagraj w Wygraj Ligę! ?
Sprawa przenosin Omegi - historycznego zegara Ruchu Chorzów - znalazła swój finał.
Przypomnijmy, że Grzegorz Małyska, którego rodzina opiekuje się mechanizmem od 70 lat zaapelował by przenieść jego konstrukcję w inne, bezpieczne miejsce. W sektorze dla kibiców gości zegar jest bowiem narażony na ataki chuliganów.
W środę Małyska spotkał się z Markiem Koplem, prezydentem Chorzowa i ustalono, że Omega będzie odmierzać czas na Cichej tylko do końca rundy jesiennej! - W przerwie zimowej miasto postara się o nowy elektroniczny zegar. Ten będzie tymczasowy, bowiem w pełni profesjonalna elektroniczna tablica wyników będzie służyć Ruchowi dopiero po przebudowie stadionu - podkreśla Kopel. - Takie rozwiązanie jest do przyjęcia - mówi Małyska.
Zimą ma też dojść do uroczystego przekazania zegara miastu. - Stanie się to na mocy trójstronnego porozumienia pomiędzy naszą rodziną [strzeże zegara od trzech pokoleń! - przyp.red.], Ruchu oraz miasta - wyjaśnia Małyska.
- Gwarantuję, że Omega na pewno nie zniknie. Czy trafi do muzeum, a może znajdziemy dla niej nowe miejsce na przebudowanym stadionie? Tego dziś przesądzić nie potrafię. Legenda na pewno jednak nie pójdzie w zapomnienie - zapewnia Kopel.
- Ciężko będzie się z nią rozstać, ale co robić. Nikt z naszej rodziny nigdy nie uważał się za właściciela Omegi. Myśmy się nią tylko opiekowali. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie dostanie się w niepowołane ręce. To taki czuły i kruchy mechanizm - martwi się Małyska.
"Nie rozumiem dlaczego Omega nie może pełnić roli do której została stworzona. Dlaczego ma ją zastąpić inny zegar? Dopowiedzmy sobie: że stara, że brzydka, że nie będzie pasować do nowego stadionu... Uphhhh. Dla mnie to jakaś bzdura" - pisze na blogu Paweł Czado ?.
GKS do końca roku bez Mateusza Cetnarskiego ?