Ruch jedzie do stolicy po siódme miejsce

- Módlcie się, żeby wasze utrzymanie było pewne przed meczem w Warszawie - ostrzegał Ruch jeden z działaczy Legii, po tym jak jego zespół przegrał z niebieskimi w półfinale Pucharu Polski.

Niebiescy są już pewni utrzymania, ale po cichu liczą, że może uda im się jeszcze wdrapać na siódme miejsce. - Dzięki temu zakończylibyśmy sezon na lepszej pozycji niż rok temu - przypomina Ariel Jakubowski, obrońca niebieskich.

Trener Waldemar Fornalik w ostatnich tygodniach dwa razy ograł Legię w Pucharze Polski. - Teraz poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej. Jestem pewny, że rywal podejdzie do tego spotkania bardzo ambicjonalnie. Będą nam chcieli udowodnić, że wpadka w Pucharze była zwykłym przypadkiem - uważa trener.

Fornalik powoli myśli już o pracy po zakończeniu sezonu. - Na razie nie chcę mówić o tym kto może pożegnać się z drużyną. Piłkarze powinni pamiętać, że czasami jeden mecz może zaważyć na ich przyszłości - dodaje trener, który już kilka tygodni temu obstawiał, że zespół z Warszawy nie sięgnie po mistrzostwo Polski. - Typowałem Wisłę. Wydawało mi się, że krakowianie najbardziej chcą, grają najrówniej i zachowali najwięcej sił - uzasadnia. Ruch pojedzie do Warszawy bez kontuzjowanych Marcina Zająca, Macieja Sadloka i Gabora Straki. Sadlok zalicza kolejne zabiegi po urazie kolana. - Z każdym dniem wygląda to lepiej. Przygotowania do nowego sezonu powinien rozpocząć zgodnie z planem - kończy Fornalik.

Copyright © Agora SA