Bracia Fornalikowie mają uratować Ruch

Waldemar Fornalik podjął się trudnej misji ratowania ekstraklasy dla Chorzowa. N a trenerskiej ławce niebieskich usiądzie dwóch braci - asystentem pierwszego szkoleniowca będzie bowiem Tomasz Fornalik.

Waldemar Fornalik to wychowanek Ruchu, w 1989 roku zdobywał z chorzowską drużyną mistrzostwo Polski. - Cicha to dla niego drugi dom. Cieszymy się, że po raz kolejny go odwiedził - powitał nowego szkoleniowca Mariusz Klimek, właściciel klubu.

Bogusław Pietrzak, dotychczasowy trener, oddał się do dyspozycji zarządu po sobotniej porażce z GKS Bełchatów. Klimek podziękował mu za pracę i zapewnił, że wraca teraz od obowiązków trenera koordynatora ds. młodzieży.

Kontrakt Fornalik ma obowiązywać do końca następnego sezonu. - Liczymy, że w tych rozgrywkach trener utrzyma zespół w ekstraklasie, a w przyszłym sezonie powalczymy o wyższe cele. To osobowość, która doda piłkarzom wiary. Przed trenerem wielkie wyzwanie. Sytuacja jest trochę niebezpieczna - dodał Klimek. Sytuacja rzeczywiście jest dla Ruchu nieciekawa - punkt przewagi nad strefą spadkową, a w terminarzu niezwykle trudne wyjazdowe mecze do Poznania i Warszawy.

- Wszędzie można wygrać - uspokaja Fornalik. - Przede mną nie tylko niesamowite wyzwanie, ale i wielka odpowiedzialność. Ruch to przecież kawał pięknej historii. Wierzę, że nam się powiedzie. Przecież w innym przypadku nie podjąłbym się tego zadania - podkreślał.

Podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami Fornalik mówił, że oglądał kilka spotkań Ruchu. Trafiło mu się też to koszmarnie słabe z Polonią Warszawa. - Po tamtym meczu nie zazdrościłem trenerowi Pietrzakowi - przyznał. - Liczę, że poprawimy jakość gry. Ważna będzie też psychika. Na pewno porozmawiam z każdym z piłkarzy. Przecież to ci sami zawodnicy, którzy zdobywali punkty jesienią - mówił. Klimek zadał wczoraj ważne pytanie: - A czy ktoś z piłkarzy powiedział, że to on zawiódł?

Janusz Paterman, obecny na spotkaniu członek Rady Nadzorczej niebieskiej spółki podkreślał, że Ruch potrzebuje zmian także poza szatnią. - Szanujmy tradycję. Pamiętajmy o dawnych piłkarzach. Starajmy się wykorzystać potencjał ludzi, którzy przed laty stanowili o sile Ruchu - podkreślał.

Zgodnie z naszymi informacjami jest szansa, że niebieskim pomoże sam Krzysztof Warzycha. Może nawet w roli menedżera. - Jesteśmy w stałym kontakcie. Jest duża szansa, że Krzysiu przyjedzie w najbliższych dniach do Polski - dodał działacz niebieskich. Trener Fornalik zażartował, że Warzycha jeszcze dziś strzeliłby dla niebieskich niejednego gola.

Ciekawostką jest fakt, że duet trenerski Ruchu będzie teraz stanowić dwóch braci - starszy Waldemar (46 lat) i młodszy Tomasz (36). - To się nam zdarzy pierwszy raz. W czasie kariery zagraliśmy razem w meczu ligowym, ale na trenerskiej ławce jeszcze obok siebie nie siedzieliśmy. Z Tomkiem rozmawiałem po każdym meczu. Na pewno nie o klubie - bo to byłoby z mojej strony niezręczne. Przed podpisaniem umowy też się z bratem nie konsultowałem - zapewnił trener. Tomasz Fornalik - znany z opanowania i oszczędnych sądów - zapewnił, że pracę z bratem traktuje tak samo jak z każdym innym szkoleniowcem.

Waldemar Fornalik. W barwach Ruchu rozegrał w ekstraklasie 233 mecze, w których strzelił 4 gole. Po zakończeniu kariery został trenerem. Samodzielnie prowadził Polonię Bytom, Górnik Zabrze, Odrę Wodzisław, Polonię Warszawa, a ostatnio Widzew Łódź.

Copyright © Agora SA