- Dudek spędził w Realu prawie 4 lata i nigdy nikomu się nie naraził. Był niekonfliktowy, nikomu nie zaszedł za skórę. Pogodził się ze swoją rolą "bycia w cieniu Ikera Casillasa" - zauważa Melero, pamiętając jednocześnie o osiągnięciach Polaka. Zaznacza, że mistrz Holandii, zdobywca Pucharu Anglii i zwycięzca Ligi Mistrzów nie chodził z zadartym nosem a zaakacptował inną dla siebie pozycję. - Bernabeu go lubiło, bo nie robił problemów i był pracowity. Nie zasługiwał na pecha" - pisze dziennikarz, przypominając jednak, że tego pecha było w karierze Polaka sporo.
Grał raptem 11 razy, a zaliczył przy tym takie spotkania jak z Realem Union, gdzie rywale pakowali mu do bramki po sześć goli. Czy pamiętny blamaż "Królewskich" w Pucharze Króla. W listopadzie ubiegłego roku - z Dudkiem w bramce - w 1/16 finału Real dał się wyeliminować trzecioligowemu Alcroncon. Od tego meczu Dudek nie stanął w bramce madryckiego zespołu. Do środy.
- Polak nie mógł dokończyć swojego pierwszego meczu w tym sezonie - pisze dziennik "Marca", nie zapominając jednak o pozaboiskowych "osiągnięciach" Dudka. Polski bramkarz był oskarżony o przekazywanie poleceń od Jose Mourinho w ostatnio głośnej "aferze kartkowej" ? . Właśnie dzięki trenerowi " Dudek stał się bardziej znany jako 'informator' w Amsterdamie - pisze gazeta "Abc". - Jego debiut miał zrekompensować zły smak "show" w Holandii.
Do fatalnego zderzenia z Contoutem występ Polaka przeciwko Auxerre przypominał show, ale to znane z finału Ligi Mistrzów. W meczu z AC Milan grający w barwach Liverpoolu Dudek fantastycznie obronił dwa karne, w wielkim stylu pomagając angielskim kolegom zdobyć Puchar Ligi Mistrzów.
- W meczu z Auxerre widzieliśmy najlepszy występ Dudka od kiedy gra w Hiszpanii - ocenia Melero, doceniając jednak wartość Dudka poza boiskiem. - Wyglądał jak polski hydraulik, ale był prawdziwym kompanem, umiał scalić grupę i dać dobrym przykład kolegom - chwali Dudka Hiszpan, choć niejednemu Polakowi takie słowa do głowy by nie przyszły, a co dopiero ślina na język przyniosła.
Kontuzjowanego Polaka - który jak się okazało ma złamaną szczękę > , zastąpił 23-letni wychowanek "Królewskich" Antonio Adan. - To bardzo dziwne, że klub w lecie odnowił jego kontrakt na okres jednego roku, zamiast budować przyszłość młodego bramkarza Adana - stwierdza dziennik "Abc", od razu dając wyjaśnienie tego "zjawiska". - Mourinho aprobuje tego doświadczonego piłkarza, bo wie, że jest profesjonalnym wyposażeniem jego "maszynki do wygrywania". Jako najstarszy piłkarz w Realu umie obudzić ducha drużyny.
Specjalne materiały Sport.pl - zdjęcia, wideo, rankingi POLECAMY!