Boruc był jednym z pierwszych piłkarzy, z którym Mowbray przeprowadził w czwartek rozmowę. - Mieliśmy z Arturem miłą pogawędkę tego ranka - powiedział trener. - Oglądałem go tylko w telewizji w zeszłym sezonie. Swoje relacje z zawodnikami staram się budować na wzajemnym szacunku.
- Powiedziałem mu, że jeśli będzie miał jakieś problemy, to ja musze o nich wiedzieć. Zatrzymywanie ich wyłącznie dla siebie nie jest dobre, a ja oceniam go tylko ze względu na jego formę - dodał szkoleniowiec. - Jeśli są jakieś inne rzeczy w jego życiu, to powinien o nich ze mną porozmawiać.
Mowbray pytał Boruca także o to, czy ma pomysły jak się rozwijać oraz czy rozumie, że musi ciężko pracować w okresie przedsezonowym. - Jeśli jego ambicją jest dołączenie do jednego z najlepszych klubów na świecie, to nie zapuka on do jego drzwi, jeśli jego forma wciąż nie będzie na wysokim poziomie - zaznaczył trener.
Przyznaje on jednak, że jak na razie postawa polskiego bramkarza jest "pierwszej klasy". - Bieganie nie jest jego najlepszą stroną, ale musi się czołgać wokół boiska, by być pewnym, że włoży w trening taką samą pracę, jak reszta - zakończył Mowbray.
Jak Załuska radzi sobie w Celticu - czytaj tutaj ?