W pierwszej połowie Hull częściej utrzymywało się przy piłce, ale nie zdołało oddać ani jednego celnego strzału na bramkę Randolpha. West Ham oddał trzy, w tym jeden skuteczny. W 18. minucie prowadzenie gościom dał Andy Carroll.
Trener Hull widząc całkowitą nieporadność swoich piłkarzy w ofensywie już w 46. minucie zdecydował się wpuścić na boisko Kamila Grosickiego. Polak zastąpił Curtisa Davisa. Siedem minut później skrzydłowy reprezentacji Polski na koncie miał już asystę. Doskonałe podanie w uliczkę wykorzystał Andrew Robertson.
Grosicki mógł też wpisać się na listę strzelców, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki Randolpha.
W 85. po idealnym dośrodkowaniu Polaka z rzutu rożnego gola głową strzelił Andrea Ranocchia. Hull nie dało już sobie wydrzeć prowadzenie i zdobyło cenne trzy punkty.
To ważna wygrana dla "Tygrysów", które walczą o utrzymanie w ekstraklasie. Po 30 meczach są na 18. miejscu i mają 27 punktów, tyle samo co sklasyfikowany tuż nad nimi zespół Swansea City. Ekipa, której bramkarzem jest Łukasz Fabiański, swoje spotkanie tej kolejki rozegra w niedzielę z również broniącym się przed spadkiem Middlesbrough (22 pkt). Tabelę zamyka Sunderland (20), który w sobotę przegrał na wyjeździe z Watfordem 0:1.