Milik w meczu z Napoli oddał trzy strzały, w tym dwa celne i zdobył dwie bramki. Był jednym z największych bohaterów arcyciekawego starcia z Milanem, ale nie we wszystkich mediach ma najwyższą notę. Najbardziej docenił go dziennik "Corriere della Sera", który dał Polakowi ocenę "7,5" - najwyższą w zespole. Gazeta pisze, że Milikowi nie zajęło dużo czasu wkomponowanie się do zespołu. I chwali go za timing, sprawność i technikę.
Nikt nie dostał wyższej noty od naszego napastnika także w lokalnym serwisie Tuttonapoli.net, w którym Milik również dostał ocenę "7,5". "To był dla niego idealny scenariusz: zadebiutował w pierwszym składzie, przed własną publicznością i na dzień dobry strzelił dwie bramki. Pierwsza po nieczystym uderzeniu, druga z dystansu głową. Stadion San Paolo jest już jego domem" - czytamy w uzasadnieniu. Serwis chwali również Piotra Zielińskiego, pisze, że miał wielki wpływ na mecz, bo popisał się kluczowym podaniem przy bramce na 3:2.
W serwisie Goal.com Milik otrzymał notę 4/5 - identyczną dostali tylko Jose Callejon (dwie bramki i asysta) i Dries Mertens. Zieliński otrzymał notę 3,5 - najwyższą z rezerwowych. W statystycznym portalu Whoscored.com Milik jest drugim najlepszym zawodnikiem po Callejonie. Otrzymał ocenę 8,6, a Hiszpan - 9,1.
Nieco bardziej surowe dla naszego były serwisy Calciomercato i Sportmediaset. Od obu otrzymał "siódemkę". Pierwszy napisał, że w drugiej połowie Milik był mniej widoczny, a drugi zauważył, że premierowe trafienie Milika było bardzo szczęśliwe.
