Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasCała trójka to najlepsi strzelcy swoich zespołów. Lewandowski ma 23 trafienia ligowe na koncie dla Bayernu Monachium (najlepszy strzelec Bundesligi), Milik trafił dla Ajaksu 13-krotnie (4. wynik w holenderskiej Eredivisie z trzema innymi piłkarzami), natomiast Grosicki 7-krotnie dla Rennes (12. wynik wraz z innymi zawodnikami).
O Lewandowskiego nie trzeba się martwić, bo jeśli nie będzie kontuzjowany, to na nim będzie opierać się gra ofensywy Polaków na Euro 2016. Ale u Milika i Grosickiego może być jeszcze różnie. Obaj nie mają najmocniejszej pozycji w swoich zespołach pomimo świetnej skuteczności.
Milik zaczął luty na ławce; w hicie z Feyenoordem nie zagrał w ogóle, a w kolejnym starciu z Groningen wszedł w końcówce. Swoją złość wykorzystał jednak w najlepszy możliwy sposób - strzelając po dwa gole kolejno z Excelsiorem (3-0) oraz AZ (4-1) w swoje urodziny. Po starciu z Excelsiorem przyznał, że siedzenie na ławce jest dla niego frustrujące i pewnie w kolejnym starciu z silnym rywalem znowu nie wyjdzie w podstawowej jedenastce. Holendrzy często podkreślają nieskuteczność Milika z PSV czy Feyenoordem - do tej pory nie strzelił żadnego gola w starciach z największymi rywalami. Ale Ajax nie ma w tej chwili lepszego i skuteczniejszego napastnika. Wicemistrz Holandii nie ma teraz czasu na eksperymenty, bo na 9 kolejek przed końcem ligi holenderskiej traci do prowadzącego PSV jeden punkt. A trener Frank de Boer przyznał, że Milik "ma złotą lewą nogę".
Problemy ma również Grosicki. Przyznał, że chciał odejść zimą do Legii Warszawa, byleby tylko więcej grać i odpowiednio przygotować się do Euro 2016. Legia dawała za niego nawet 1,5 mln euro (co byłoby zdecydowanym rekordem ekstraklasy), ale Rennes odrzuciło tę ofertę. I teraz Polak ma przedłużyć kontrakt z francuskim klubem o dwa lata. Dostanie też podwyżkę w nagrodę za swoją skuteczność. Siedem goli w 925 minut to znakomity wynik - Polak w pierwszym składzie wychodził ledwie 6 razy, kolejne 19 wchodził z ławki. I trudno jest mu pozbyć się łatki "superrezerwowego", skoro w ostatniej kolejce strzelił zwycięskiego gola dla Rennes w doliczonym czasie gry wchodząc na boisko w 82. minucie. Przedziwny to przypadek, ale zwolniony trener Philippe Montanier oraz obecny Rolland Courbis myślą w podobny sposób: jeśli Grosicki znakomicie spisuje się jako rezerwowy, to po co to zmieniać? Zwłaszcza, że Rennes może powalczyć o awans do Ligi Mistrzów. Do 3. miejsca dającego grę w eliminacjach traci tylko jeden punkt.
O siłę ofensywy na Euro 2016 Nawałka na razie nie musi się bać, zwłaszcza że w świetnej dyspozycji jest również Łukasz Piszczek, prawy obrońca Borussii Dortmund. W ostatnich trzech meczach strzelił gola (z FC Porto) i zaliczył asystę (z Hoffenheim). Jedynym problemem w ofensywie jest obecnie drugie skrzydło. Jakub Błaszczykowski ugrzązł na ławce rezerwowych Fiorentiny. Na odzyskanie miejsca w składzie ma czas do maja.