W tekście zatytułowanym "Co z tym Wojtkiem?" ojciec polskiego bramkarza ostro atakuje trenera Arsenalu Arsene Wengera.
"Po prostu Pan Wenger nie zalicza się do osób lojalnych. Nie zawsze dotrzymuje słowa i jest do końca szczery. Natomiast bardzo chętnie twierdzi, że na klapach jego marynarki jest popiół z czyjegoś papierosa, podczas gdy w rzeczywistości to jego własny łupież" - napisał Szczęsny senior. "Moim zdaniem Wenger wszędzie potrafi dostrzec winę, tylko nie w sobie. Myślę, że mógł po prostu gdzieś w szatni wyładować na Wojtku swoją złość, emocje i frustracje, wypowiadając przy okazji parę mocnych słów" - napisał w swoim tekście.
Słowa napisane przez ojca zdenerwowały bramkarza Arsenalu. Przed sobotnim finałem Pucharu Anglii z Aston Villą napisał: "Naprawdę nie powinniśmy się tym zajmować na dzień przed finałem, ale mój ojciec nie pozostawił mi wyboru.
Nie rozmawiałem z nim od ponad dwóch lat i tak jak wszyscy mam już dość jego idiotycznych komentarzy na temat Arsenalu i trenera, któremu zawdzięczam tak wiele! Dlatego nie bierzcie jego komentarzy za mój punkt widzenia. Dziękuję za zrozumienie!".
Na dwa dni przed finałem Pucharu Anglii Wojciech Szczęsny nie może być pewnym miejsca w pierwszym składzie Arsenalu - pisał czwartek Michał Zachodny. Ostatni ligowy mecz Szczęsnego przypadł na porażkę z Southampton (0-2) 1 stycznia, gdy popełniał fatalne błędy i został odsunięty od wyjściowej jedenastki. (...) Pozostawienie go na ławce rezerwowych w finale krajowego pucharu zdecydowanie oznaczałoby pożegnanie ze Szczęsnym, który od 2006 roku przebywa w Londynie - uważa dziennikarz Sport.pl.
źródło: Okazje.info