Do zdarzenia doszło w 15. minucie meczu Steauy z Coroną Brasov. Po wrzutce w pole karne reprezentant Polski chciał wybić piłkę, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafił do własnej bramki. Nie był to typowy dla samobójczych trafień rykoszet, tylko skiksowane uderzenie. Dlatego gol wygląda naprawdę kuriozalnie.
Zobacz samobója Szukały w serwisie YouTube
Trener Steauy zdjął Szukałę w przerwie, a wyrównującego gola zdobył w 70. minucie z rzutu karnego Nicolae Stanciu. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Mimo straty punktów Steaua po 13. kolejkach wciąż jest liderem ligi rumuńskiej.