Mierzejewski. Odrodzenie pomocnika

Reprezentant Polski wrócił do pierwszego składu Trabzonsporu i w dwóch meczach ligowych strzelił trzy gole

- Nie bardzo wiem, co się dzieje. Siedzę i czekam, co się wydarzy. Przed sezonem grałem w sparingach, a teraz jestem rezerwowym - mówił na początku sezonu 26-letni ofensywny pomocnik, który jest powołany na środowy sparing z Urugwajem w Gdańsku. Jego niepewność trwała przez dziewięć kolejek. W tym czasie Trabzonspor wygrał trzy mecze, cztery zremisował i dwa przegrał. Drużyna strzeliła w nich ledwie osiem goli, straciła pięć. Mierzejewski albo siedział na ławce, albo - dwukrotnie - lądował na trybunach. Na boisko nie wszedł nawet na sekundę. - Trener Senol Gunes nie zmienił ustawienia, gramy z trzema środkowymi pomocnikami, więc teoretycznie jest dla mnie miejsce. Ale w lidze tureckiej jest limit obcokrajowców, na boisku może przebywać jednocześnie najwyżej sześciu - mówił Mierzejewski.

W poniedziałek miejsce dla Polaka się znalazło. - Trener Senol Gunes to bardzo specyficzny i charyzmatyczny człowiek, często podejmuje kontrowersyjne decyzje i nie tłumaczy się z nich. Mówił nam, że chce, by grali wszyscy piłkarze, których ma w kadrze. Na pozycji Adriana może grać 29-letni Brazylijczyk Alanzinho, 27-letni Argentyńczyk Gustavo Colman oraz 25-letni Turek Volkan Sen. Adrian ma dobrą renomę w Turcji, dziwiliśmy się, że nie gra, ale to były decyzje trenera - opowiada nam turecki dziennikarz.

W poniedziałek Mierzejewski grał przez 82 minuty w spotkaniu z Antalyasporem. Strzelił gola po dobitce. Zmienił go Alanzinho i... w ostatnich minutach zespół Gunesa stracił dwa gole i wszystkie punkty.

W sobotę Polak rozegrał całe spotkanie i był najlepszy na boisku. - Grał jak prawdziwy lider - opowiada dziennikarz. Mierzejewski strzelił dwie piękne bramki (obie zza pola karnego). Po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zagraniu jednego z kolegów do siatki trafił obrońca Emerson. Z trzema golami jest najskuteczniejszym zawodnikiem Trabzonsporu. - Będzie grał w następnych spotkaniach, bo widać, że jest w świetnej formie. Choć z trenerem Gunesem nigdy nic nie wiadomo - mówi dziennikarz.

Półtora roku temu turecki klub kupił Mierzejewskiego z Polonii Warszawa za 5,25 mln euro. Z polskich piłkarzy droższy był tylko Jerzy Dudek - Liverpool zapłacił za niego Feyenoordowi 7,1 mln euro. W poprzednim sezonie pomocnik wystąpił w 39 spotkaniach drużyny i był w ścisłej czołówce liczby minut spędzonych na boisku.

Wydaje się, że trener reprezentacji Waldemar Fornalik ma o jeden kłopot mniej. Mimo kłopotów Mierzejewskiego konsekwentnie wystawiał go we wszystkich pięciu meczach, w których prowadził kadrę. Piłkarz odwdzięczył się golem na 2:2 w meczu eliminacji MŚ z Czarnogórą.

Na mecz z Urugwajem z kadry wypadł kontuzjowany lewy obrońca Legii Jakub Wawrzyniak. Jego miejsce ma zająć Marcin Komorowski z Tereka Grozny.

Więcej o:
Copyright © Agora SA