Ligue 1. Inna twarz Obraniaka

W reprezentacji Polski przeżywa trudne chwile, ale w klubie od dawna ma się dobrze.

Profil Sport.pl na Facebooku - 82 tysiące fanów. Plus jeden? 

W ubiegłym tygodniu rozstrzygnięty został plebiscyt internetowej strony dziennika "L'Équipe" na bramkę sierpnia w lidze. Wygrał gol napastnika Marsylii André-Pierre'a Gignaca (otrzymał 27 procent głosów) z meczu z Rennes. Na drugiej pozycji uplasował się Ludovic Obraniak. Jego piękną bramkę z Evian doceniło 24 procent kibiców. W tym samym spotkaniu został przez jury Ligue 1 wybrany graczem meczu.

W reprezentacji Obraniak gra słabiej, w meczu z Czarnogórą został wyrzucony z boiska, a potem skrytykowany przez kapitana Jakuba Błaszczykowskiego. W Bordeaux ma niepodważalną pozycję, zagrał we wszystkich meczach, strzelił dwa gole, miał asystę. Przyzwoicie wygląda też średnia ocen w "L'Équipe" - 5,68 (w skali 1-10). W lidze Obraniak trzyma nerwy na wodzy, nie został ukarany dotąd nawet żółtą kartką.

Jest znaczna różnica między tym, co dzieje się z nim w kadrze czy w poprzednim klubie - Lille. - W Lille nie było tak źle, ale w Bordeaux jest po prostu bardziej rodzinna atmosfera. Na północy Francji czułem przyjemność z gry, ale czasami byłem jakby w cieniu. Może wynikało to z faktu, że za mało grałem. W Bordeaux nie ma specjalnej presji, bo od początku obdarzono mnie zaufaniem. Daje mi to dodatkowy impuls i... przyjemność - mówił niedawno w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.

W sobotę Bordeaux bezbramkowo zremisowało z Valenciennes. Nie było to specjalnym zaskoczeniem, bo rywal zdołał już odebrać punkty Paris Saint-Germain. 28-letni pomocnik dwukrotnie miał okazję do strzelenia gola, jedną z rzutu wolnego. - Nie zrobiliśmy tego, co sobie założyliśmy. Gdybyśmy tylko dobrze wykonywali stałe fragmenty gry... - powiedział.

Obraniak ma się dobrze w Bordeaux, a Bordeaux dobrze z Obraniakiem. W jakimś stopniu dzięki niemu w poprzedniej rundzie żyrondyści z zespołu walczącego o utrzymanie w lidze niespodziewanie stali się drużyną na miarę Ligi Europy. W tym sezonie są nadal niepokonani.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.