21-letni napastnik wszedł na boisko przy stanie 6:0 w 85. minucie. Trzy minuty później ustalił wynik meczu z ligowym autsajderem, który już od dłuższego czasu okupuje ostatnie miejsce w lidze.
Sobotni mecz był piątym ligowym występem Lebedyńskiego, ale warto zaznaczyć, że w poprzednich czterech meczach przebywał w sumie na boisku tylko trzynaście minut.
Wisła, Legia, Lech, Widzew - polskie cuda w europejskich pucharach