Dużo w ostatnim czasie można było przeczytać o tym, że kapitan reprezentacji Polski nie jest zadowolony z tego, jak jest traktowany w klubie i ze swojego stałego miejsca na ławce rezerwowych. Trwałe wypadnięcie Błaszczykowskiego z podstawowego składu miało skłonić go do szukania sobie nowego klubu. Pomocnik miał już w zimie odejść z Borussii.
W wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu" twierdzi jednak co innego:
- [Odejście] to jedna z opcji. - mówi Polak, który chciałby jednak wywalczyć miejsce w podstawowym składzie i nie zamierza się poddać. - Z moim charakterem nie ma możliwości, bym przestał w to wierzyć. Będę walczył tak długo, jak długo tu będę.
- Siedzenie na ławce uwiera mnie jako kapitana reprezentacji Polski. Jeśli nic się nie zmieni, zimą będę chciał zmienić klub. Znam swoją wartość - mówił w zeszłym tygodniu. - Nie mam zamiaru marnować najlepszych lat na siedzenie w rezerwie. Moje miejsce jest na boisku.
W ankiecie lokalnej gazety dotyczącej Błaszczykowskiego kibice byli niemal zgodni. Ponad 80 proc. fanów uznało, że Polak się nie rozwija i jego coraz mniejsza rola w Dortmundzie to dobre rozwiązanie. Trener i prezes bardzo go jednak chwalą. Ale skrzydłowy gra coraz mniej.
"Perquis? Francuski śmieć", "Lato? To prostak" - kontrowersyjne wypowiedzi Tomaszewskiego
Kiepska sytuacja Borussii w LM ?