Czy Chelsea i Manchester interesowały się piłkarzem Legii?

W ostatnim dniu okna transferowego wicelider Orange Ekstraklasy wypożyczył napastnika Ransforda Osei z Ghany i hiszpańskiego obrońcę Antonia Martina Aguilerę Balbino.

Oseiowi sześć goli na ubiegłorocznych mistrzostwach świata juniorów dało tytuł wicekróla strzelców. Kilka tygodni później magazyn "World Soccer" umieścił go wśród 50 najbardziej obiecujących nastolatków na świecie. Do polskiej ligi podobnie opiewany junior nie trafił jeszcze nigdy.

Portale internetowe donosiły wręcz, że Oseiem interesowały się Manchester Utd., Manchester City i Chelsea. Ale zainteresowanie może oznaczać tyle, że skauta klubu widziano na meczu reprezentacji Ghany. Z wielkich młodzieżowych turniejów europejscy wysłannicy wyjeżdżają z grubym notesem nazwisk. Zresztą w Legii jest Maciej Korzym, który osiągnął więcej niż Osei, bo był na testach w Chelsea. I to jednak nie oznacza nic. Angielskie kluby, nie tylko największe, testują dwóch-trzech graczy tygodniowo. A plotki o Oseiu z czasem zaczęły brzmieć mniej sensacyjnie. Prasa w Ghanie wspominała o ofertach z lig rosyjskiej, norweskiej i wietnamskiej.

- Wypożyczyliśmy go do czerwca. Jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, szybki i utalentowany. Jeżeli będziemy zadowoleni, zrobimy wszystko, by został z nami dłużej - powiedział dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak. Kessben FC (pierwszoligowiec z Ghany) żąda jednak za definitywny transfer 2,5 mln euro.

Czy Ransford Osei zostanie gwiazdą Orange Ekstraklasy?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.