Peszko do Kolonii, Ślusarski do Lecha?

Coraz więcej wskazuje na to, że Sławomir Peszko może odejść z Lecha Poznań do FC Köln. Mistrz Polski rozgląda się za wzmocnieniami, ale na razie jedyny konkret to zainteresowanie Bartoszem Ślusarskim.

Ankieta o Sport.pl. Poświęć kilka chwil na jej wypełnienie ?

Lech powinien się śpieszyć ze wzmacnianiem składu, bo musi mieć gotową kadrę na rundę wiosenną szybciej niż inne polskie kluby. Już 17 lutego gra bowiem mecz Ligi Europejskiej ze Sportingiem Braga.

Tymczasem coraz więcej wskazuje na to, że zima zacznie się nie od wzmocnienia, ale od poważnego osłabienia, czyli odejścia Sławomira Peszki. Niemieckie media od kilku dni trąbią, że pomocnik Lecha jest bliski przejścia do 1.FC Köln. Informację potwierdził "Kickerowi" trener Frank Schäfer. Z kolei Lukas Podolski mówił, że niemiecki klub poprosił go o pośredniczenie w sprawie transferu. Sam Peszko przyznał w wypowiedziach dla mediów, że "jest taki temat".

Peszko odejść może, bo ma w kontrakcie klauzulę, która - według różnych źródeł - pozwala na wykup za 500 tys. lub 700 tys. euro. Klauzula miała ponoć obowiązywać dopiero od lata, ale dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk mówi: - Niestety, już teraz niewiele możemy zrobić. Wobec faktu istnienia klauzuli decyzja piłkarza jest suwerenna.

Nikła nadzieja w tym, że FC Köln na razie nie zgłosił jeszcze oficjalnie do Lecha, że chce skorzystać z klauzuli wykupu. Pogorzelczyk mówi też, że gdy rozstawał się z Peszką na klubowej wigilii, jeszcze przed meczem z Red Bull Salzburg w Lidze Europejskiej, ten "nie wspominał o woli odejścia". - Sławek wie, jakie wyzwania przed nami stoją. Nie określił, jak widzi siebie wobec tych wyzwań i nie pożegnał się z nami tak, jakby miał odejść - mówi Pogorzelczyk. Lech pół roku temu podpisał z piłkarzem nowy kontrakt. - Chyba nie po to, by za chwilę przestał obowiązywać - dodaje dyrektor Lecha. Choć prawda jest taka, że Peszko podpisał go m.in. właśnie dlatego, że klauzula odstępnego była niska i zostawiała mu pole manewru.

Alternatywą na wypadek odejścia Peszki miał być na prawej pomocy Grzegorz Bonin, ale Pogorzelczyk zaprzecza, jakoby "Kolejorz" chciał pozyskać zawodnika Górnika Zabrze. - Na prawą stronę mamy przecież w Lechu jeszcze Jacka Kiełba, który się sprawdził - mówi dyrektor sportowy.

Na razie jedyny konkret to możliwy powrót do Lecha Poznań Bartosza Ślusarskiego, który ostatnio występował w Cracovii, ale przez nowego trenera Jurija Szatałowa został zesłany do Młodej Ekstraklasy. Nieoficjalnie wiemy, że Ślusarski przeszedł już badania lekarskie w Lechu.

Rywal Lecha Poznań ? bez najlepszego strzelca?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.