Lech bez Zielińskiego!

Jacek Zieliński nie jest już trenerem Lecha Poznań. Nie uratowało go niedzielne zwycięstwo z Wisłą Kraków. Jeszcze we wtorek klub ma przedstawić nowego szkoleniowca, który poprowadzi zespół już w czwartkowym meczu z Manchesterem City

Wideo, bramki i skróty z ekstraklasy w serwisie Ekstraklasa.tv ?

Dymisja trenera nie jest zaskoczeniem, mimo że Lech wygrał dwa ostatnie mecze i to po 4:1. Los Zielińskiego był przesądzony już przed ostatnimi spotkaniami z Cracovią i Wisłą Kraków. Zapłacił posadą za fatalną serię czterech z rzędu porażek i brak pomysłu na wyjście drużyny z dołka.

Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia pewnym następcą Zielińskiego był Jose Mari Bakero, Hiszpan zwolniony niedawno z Polonii Warszawa. Do porozumienia doszedł z nim właściciel Lecha Jacek Rutkowski, a decyzja o zatrudnieniu Bakero rozeszła się wśród pracowników klubu. Teraz zatrudnienie byłego reprezentanta Hiszpanii nie jest wcale takie oczywiste. Przeciwko temu pomysłowi protestowali kibice podczas niedzielnego meczu z Wisłą. Zgody na zaangażowanie Bakero nie było też wśród najbliższych współpracowników prezesa Rutkowskiego. Umowa nie została więc podpisana i nie wiadomo, czy w ogóle będzie.

Dlaczego Jacek Zieliński musiał odejść z Lecha?

 

W poniedziałek wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zanim późnym popołudniem zebrała się rada nadzorcza Lecha, klub zaprosił dziennikarzy na godz. 17.30 na konferencję prasową przed meczem z Manchesterem City w Lidze Europejskiej. Już wieczorem rzeczniczka Lecha Joanna Dzios poinformowała, że konferencja rozpocznie się w południe i wszystko wskazuje na to, że będzie też okazją do przedstawienia nowego szkoleniowca.

Kto jeśli nie Bakero? Nieoficjalnie można było usłyszeć w klubie, że nazwisko nowego trenera może być "dużym zaskoczeniem". Takim byłoby z pewnością zaangażowanie Rumuna Dana Petrescu. Były trener Wisły pracuje teraz w rosyjskiej pierwszej lidze, w Kubaniu Krasnodar. Negocjuje jednak z władzami klubu powiększenie budżetu po awansie do ekstraklasy. O tym, że Petrescu miał dostać ofertę z Poznania, pisały rumuńskie media.

Być może jednak władze Lecha zwróciły się z propozycją kontraktu do jednego z trenerów, którego wcześniej chciały zatrudnić. Na tej liście jest np. Henryk Kasperczak, którego kwalifikacje prezes Rutkowski bardzo szanuje. Podobnie zdanie ma o Stefanie Majewskim, którego przed laty zatrudniał w Amice Wronki. W tym klubie miał też pracować Słowak Duszan Radolsky, który jednak dziś prowadzi Spartaka Trnawa. Bezrobotny od paru dni jest Rafał Ulatowski. Z nim szefowie Lecha rozmawiali w 2009 r., gdy zdecydowali się rozstać z Franciszkiem Smudą.

Osłabiony rywal Lecha w Lidze Europejskiej ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.