- [Trener Jacek Zieliński] wszedł do szatni i powiedział, że jesteśmy lepsi. Tak po prostu. Widać było, że w nas wierzy. To nas podbudowało. Długo w szatni rozmawialiśmy z chłopakami, jak mamy zagrać. Każdy podchodził do drugiego i mobilizował. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłem - powiedział dziennikarzom Przeglądu Sportowego Kiełb.
- Wiadomo, że nikomu nie było do śmiechu, bo znaleźliśmy się w gorącej sytuacji, ale gdybyśmy byli przybici, to na Ukrainie nigdy byśmy nie wygrali. Nie wierzylibyśmy w zwycięstwo - skomentował słabą postawę Lecha w krajowych rozgrywkach oraz nastroje przedmeczowe pomocnik mistrza Polski.
- Jeśli tak samo podejdziemy do drugiego meczu, to na pewno awansujemy do fazy grupowej - powiedział na zakończenie dwudziestodwulatek.
Szansa Lecha Poznań ?