Wychowanek Hetmana Włoszczowa kontuzji doznał walcząc o piłkę z Pavolem Stano. Z boiska pomogli zejść mu koledzy z zespołu. - Coś chrząknęło w kolanie - krzywił się.
22-letniego pomocnika na pewno jednak zabraknie w inauguracyjnym meczu z
Cracovią, a niewykluczone, że również w kolejnych z Ruchem Chorzów i Jagiellonią Białystok. - Dzisiaj Michał miał robione badanie USG, czekamy jeszcze na rezonans magnetyczny. Z ostateczną diagnozą trzeba się wstrzymać, jednak przerwa w treningach nie potrwa mniej, niż 3 lub 4 tygodnie - powiedział dla klubowej strony Cezary Klank, lekarz Korony.
Michałek może mówić o sporym pechu, bo uraz przytrafił mu się na niemal na finiszu letnich przygotowań. Po powrocie z wypożyczenia z drugoligowego Bałtyku Gdynia odbudowywał swoją pozycję w kieleckiej drużynie. - Możemy powiedzieć tylko: szkoda... Wydawało się, że jest szansa co najmniej na miejsce w meczowej osiemnastce, bo w ostatnich dniach forma Michała mocno poszybowała do góry. Mam nadzieję, że po wyleczeniu kontuzji szybko wróci do zespołu - mówi "Gazecie" Tomasz Góra, menadżer zawodnika.