Maraton Korony od wtorku

Piłka nożna. Kolejnej zmianie uległ termin przełożonego meczu Korony Kielce u siebie z GKS-em Bełchatów. Ten zaczynający finałową serię gier pojedynek ma się rozpocząć we wtorek o godz. 20.45.

Tym razem na wniosek władz Kielc w związku z planowanymi na poniedziałek uroczystościami żałobnymi po śmierci posła Przemysława Gosiewskiego. - Ekstraklasa SA wyraziła zgodę. Wszystko wskazuje na to, że to już ostateczny termin. Na pewno dla kibiców znacznie korzystniejszy niż np. w poniedziałek o godz. 15.30 [tak informowano jeszcze w czwartek po południu - przyp. red.] - mówi Paweł Jańczyk, rzecznik prasowy klubu.

Korona informuje, że wszystkie zakupione wcześniej bilety zachowują ważność. Nie jest wymagane ich przebukowywanie. Możliwość zwrotu wejściówki jest tylko w tym punkcie sprzedaży, w którym została kupiona (po wcześniejszym okazaniu paragonu). Nie ma natomiast możliwości bezpośredniej zamiany biletu na upoważniającą do wejścia na inne spotkanie. W takim wypadku należy najpierw zwrócić bilet, a następnie kupić nowy.

Przed kielczanami - od Bełchatowa - wyjątkowo intensywny miesiąc. Do końca sezonu zagrają aż siedem spotkań. Z mocnym otwarciem. Już trzy dni po meczu z GKS-em wyjazdowe spotkanie z Arką Gdynia, a w poniedziałek przed własną publicznością z Legią Warszawa i znów w piątek w Krakowie z Wisłą. - Pewnie żaden trener nie jest zadowolony z tego nowego terminarza. Ja też, szczególnie że po ciężkim, kilkusetkilometrowym wyjeździe do Gdyni za dwa dni gramy z Legią. Nie mamy jednak wyjścia. Stworzymy jak najlepszy plan przygotowań. Kiedyś z Dolcanem graliśmy przez dwa miesiące systemem środa-sobota i daliśmy radę. Wierzę, że w Koronie moi piłkarze też sprostają temu wyzwaniu - podkreśla Marcin Sasal, trener Korony.

39-letniego szkoleniowca buduje też sytuacja kadrowa w zespole. Przerwa w rozgrywkach pozwoliła piłkarzom na wyleczenie drobnych urazów. Na pełnych obrotach trenują Edi i Ernest Konon. Do zajęć wrócił także Jacek Kiełb, który wypadł na rozruchu przed meczem w Gliwicach. - Nie wiem, czy będzie w pełni gotowy na Bełchatów, ale z Arką powinien już nam pomóc. Bardzo na niego liczę - podkreśla Sasal. Zastanawia się też, czy w najbliższych meczach nie dać szansy gry większej grupie zawodników. Do tej pory wiosną - łącznie z pucharowym dwumeczem z Jagiellonią Białystok - skorzystał z usług zaledwie 17 piłkarzy. - Rozważam tę możliwość, bo daje pole manewru. Jest jednak problem: różnica w jakości między jedenastym zawodnikiem a 25. w naszej kadrze jest, niestety, duża... - przyznaje.

Rozkład gier Korony do końca sezonu

20 kwietnia godz. 20.45: Korona - Bełchatów,

23 kwietnia godz. 17.45: Arka - Korona,

26 kwietnia godz. 20: Korona - Legia,

30 kwietnia godz. 20: Wisła - Korona,

8 maja godz. 19.15: Korona - Lechia Gdańsk,

11 maja godz. 19: Zagłębie Lubin - Korona,

15 maja godz. 17: Korona - Ruch Chorzów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.