Aleksander Ćwik, właściciel firmy Budus, nowy członek rady nadzorczej Górnika: - Ruch i Górnik to wielkie śląskie kluby. Działałem na Cichej, ale wtedy była w chorzowskim klubie inna sytuacja. Teraz mają jednego właściciela. Myślę, że tam mnie nadal dobrze wspominają.
- Przyznaję, były takie rozmowy. Rozmawiałem m.in. z prezydentem Markiem Koplem. Ostatecznie porozumienia nie osiągnęliśmy. W Zabrzu widzę bardzo wielkie zaangażowanie władz miasta w Górnika. To niewątpliwie atut.
- Nie jest to suma, która zniewala. Na razie mówimy o kwocie na ten rok. Potem zobaczymy.
- Nie chcę tego komentować.
- To był jeden z moich warunków. Allianz zostaje. Jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy to robić wspólnie. Wtedy jest szansa zrobić coś dobrego.
- Jako konsorcjum, ale nie wygraliśmy. Stadion w Zabrzu to jeden z priorytetów dla rozwoju Górnika. On musi powstać jak najszybciej.
- Naszym dziełem jest obiekt Cracovii, który zbiera bardzo dobre recenzje. Budowaliśmy też Stadion Śląski w pierwszej fazie. Tam jednak proszę zaznaczyć, że projekt nie był nasz.
- Jednak Górnikowi. Ale przede wszystkim chciałbym zobaczyć dobrą piłkę.
- Tekst pisany na zapotrzebowanie polityczne, zwykła bezczelność dziennikarki. Tak bym to skwitował. Wystarczy powiedzieć, że w tamtej sprawie nigdy nie byłem wzywany czy przesłuchiwany przez policję albo prokuraturę.
- Przez dziewiętnaście lat pracowałem na kopalni Bolesław Śmiały. Górnik to jednak przede wszystkim klub mojej młodości, wtedy był w Polsce tylko ten wielki Górnik i długo nic. Chodziłem na mecze, podziwiałem Lubańskiego, Szołtysika czy Oślizłę.