Górnik blisko pucharów. "Spokojnie, gramy o utrzymanie"

Górnik łatwo ograł Cracovię i ma już tylko dwa punkty straty do wicelidera. - Spokojnie, nadal gramy o utrzymanie - uspokaja z uśmiechem prezes Łukasz Mazur.

Ekstraklasa.tv: Górnik zatrzymał Pasy [WIDEO] ?

Górnik łatwo ograł Cracovię i ma już tylko dwa punkty straty do wicelidera! - Spokojnie, nadal gramy o utrzymanie - uspokaja z uśmiechem prezes Łukasz Mazur.

Seria potknięć drużyn z czołówki tabeli spowodowała, że piłkarze Górnika wiedzieli, że w razie wygranej nad Cracovią wskoczą aż na piąte miejsce. W dodatku będą mieli ledwie dwa punkty straty do wicelidera tabeli z Białegostoku!

Ciekawe było, czy zabrzanie zdołali otrząsnąć się po laniu w Wielkich Derbach Śląska, czy będą potrafili pozostawić w szatni myśli o kłopotach finansowych. W dodatku Górnik zagrał zdziesiątkowany kontuzjami. Z powodu chorób i urazów w pierwszym składzie zabrakło podstawowych piłkarzy - Roberta Jeża, Michala Gasparika, Mariusza Przybylskiego i Aleksandra Kwieka.

Zagrał za to Daniel Sikorski, który wiosną rzadko grywa w wyjściowym ustawieniu. To było dobre posunięcie, bo były napastnik rezerw Bayernu Monachium w 18. minucie zdobył prowadzenie dla gospodarzy. Sikorski był wyróżniającą się postacią spotkania - aktywny, dużo strzelał na bramkę. Inna sprawa, że w Zabrzu wychwalana wiosną Cracovia zupełnie zawiodła - wystarczy wspomnieć, że krakowianie nie potrafili oddać celnego strzału! Górnik na tle rozczarowujących gości raził nieskutecznością, czasami brakiem pomysłu na rozmontowanie defensywy rywali.

Trener Nawałka wprowadził na boisko debiutanta Gabriela Nowaka sprowadzonego zimą z Katowic. - Cierpliwie czekałem, liczyłem, że wreszcie nadejdzie ten debiut. Rano czułem, że to będzie dziś - opowiadał po spotkaniu Nowak.

Magazyn Ekstraklasy: Wisła mistrzem Polski! Legia to mięczaki, bez charakteru, piłkarzy, trenera

 

Górnik to spotkanie mógł wygrać nawet 5:0. Sam Sikorski miał jeszcze ze cztery znakomite okazje, dwie kolejne wprowadzony w końcówce Jeż. - Jestem zły, że tylko jedną bramkę strzeliłem - kręcił głową Sikorski. W końcówce to mogło się zemścić, bo goście mieli dwie okazje pod bramką Adama Stachowiaka. - Sami sobie zgotowaliśmy ten los, bo mogliśmy przecież wcześniej zdobyć bramki, które rozstrzygnęłyby mecz - tłumaczył młody napastnik Górnika. Wściekły boisko opuszczał Burundyjczyk Saidi Ntibazonkiza. Czarnoskóry gracz Cracovii serią przekleństw drogę powrotną do szatni "umilał" Łotyszowi Aleksiejowi Visniakovsowi. Był zły, że ten nie podał mu piłki w jednej z akcji.

Kiepską minę miał też Jurij Szatałow. - Przespaliśmy początek meczu, naszym problemem pozostaje gra defensywna. Czeka nas dużo pracy - mówił szkoleniowiec. - Dobrze wiedzieliśmy, jak gra Górnik i zabrzanie niczym nas nie zaskoczyli. Niestety, sami nie potrafiliśmy nic zdziałać - rozkładał ręce Sławomir Szeliga.

Na trybunach pojawiła się Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza. Jak się okazuje, miała swój udział w wygranej. - Ważne w tej całej układance, która doprowadziła do sukcesu, były słowa otuchy pani prezydent, które przekazałem zawodnikom - powiedział po końcowym gwizdku trener Nawałka.

Tegoroczna liga jest szalona, w dodatku mocno obniżyła poziom. Górnik, który wiosna gra bardzo przeciętnie, odrobił dystans do czołówki, ma obecnie dwa punkty straty do wicelidera z Białegostoku i szansę występów w europejskich pucharach.

Czy to rozpala wyobraźnię? - Nadal musi nas cechować czujność i pokora. Najpierw zróbmy swoje, o marzeniach nie mówmy głośno - uspokajał trener Nawałka. - Spokojnie, celem jest utrzymanie - solidarnie dodali prezes Łukasz Mazur, a chwilę wcześniej napastnik Sikorski trzymający klatkę z kogutem pod pachą.

Na stadionie Górnika pojawili się przedstawiciele Polonii Bytom. Trenerski duet Robert Góralczyk i Jacek Trzeciak miny miał zadowolone - dzięki porażce Cracovii szanse bytomian na utrzymanie na pewno są teraz większe.

W kuluarach mówiono, że na spotkaniu pojawili się przedstawiciele firmy, która niebawem ma zainwestować w Górniku i przejąć od Allianz część akcji. Rozmowy w tej sprawie nadal trwają...

Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Sikorski (18.)

Górnik: Stachowiak - Bemben, Banaś, Jop, Magiera Ż - Bonin, Marciniak, Gierczak (58. Jeż), Wodecki (84. Wodecki) - Zahorski (77. G. Nowak), Sikorski.

Cracovia: Kaczmarek - Struna, Trivunović (86. Suworow), Kosanović, Suart - Ntibazonkiza, Bartczak, Szeliga (48. Boliević), Visniakovs, Klich - Dudzic (75. Masaryk).

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 9000.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.