Górnik nie chce dać się skopać Podbeskidziu

Pierwszoligowy hit w Zabrzu! Oszołomiony pierwszą porażką w sezonie Górnik podejmuje w niedzielę aspirujące do gry w ekstraklasie Podbeskidzie Bielsko-Biała.

To będzie pierwszy mecz ligowy w historii obu zespołów. Pięć lat temu drużynom z naszego regionu zdarzyło się tylko rywalizować w Pucharze Polski. Związki między naszymi klubami są jednak mocne. Wszystko za sprawą licznej kolonii zabrzańskiej w Bielsku-Białej. Z Górnikiem byli w przeszłości związani trener Marcin Brosz oraz piłkarze: Dariusz Kołodziej, Piotr Rocki, Piotr Malinowski, Rafał Jarosz i Jarosław Białek. Najwięcej emocji wzbudza pojawienie się w Zabrzu Kołodzieja, który Górnika reprezentował jeszcze na początku tego sezonu! - Na razie po Darku nie widać żadnych emocji, zachowuje się całkiem normalnie - uśmiecha się Jarosz. 33-letni pomocnik Podbeskidzia grał w Górniku. piętnaście lat temu. - Byłem wtedy młodym chłopakiem, na boisko wchodziłem głównie jako rezerwowy. W Zabrzu było się jednak wtedy od kogo uczyć, w składzie Górnika grało przecież wtedy kilku reprezentantów Polski. Bardzo żałuję, że nie będę mógł teraz zagrać w Zabrzu. Fajnie byłoby wrócić na ten stadion, ale dokucza mi skręcona kostka i spotkanie obejrzę z trybun. W Zabrzu grałem już jako piłkarz Ruchu Radzionków i Odry Wodzisław. Nigdy nie. zremisowałem, zawsze kończyło się wygraną albo porażką. Najbliższy mecz może być dla nas przełomem. Jeśli wygramy, to nareszcie poszłoby nam z górki - twierdzi Jarosz.

W Zabrzu nikt nawet nie dopuszcza myśli o ewentualnej porażce z Podbeskidziem. Górnik ma się zrehabilitować za wpadkę w ostatniej kolejce w Gorzowie. Zmorą trenera Ryszarda Komornickiego są jednak liczne kontuzje. - Liczę, że wróci przynajmniej Piotr Madejski. To nasz najlepszy piłkarz, wykonawca rzutów wolnych. Nawet jak zagra, to i tak nie będzie w pełni sił - wzdycha Komornicki. W bramce Górnika powinien pojawić się poturbowany w ostatnim spotkaniu Sebastian Nowak. - Jeśli tylko będzie się dobrze czuł, to zagra. W innym razie skorzystamy z młodego Łukasza Skorupskiego, który zasługuje na to, by dać mu szansę. Tych kontuzji to jednak za dużo. Wynikają przede wszystkim z tego, że pozwalamy się przeciwnikom kopać. Rywale nie przebierają w środkach i my musimy zacząć się rewanżować tym samym. Nie chodzi wcale o brutalność, po prostu jesteśmy za grzeczni - uważa trener Górnika.

Komornicki zapewnia, że nie obawia się Kołodzieja. - Gra teraz tam, gdzie chciał. To jest normalne, że będzie próbował pokazać się z jak najlepszej strony, ale my chcemy mu w tym przeszkodzić. Trzeba tak grać, żeby nie mógł wykorzystać swojej najmocniejszej strony, czyli mocnego uderzenia. Jesteśmy w stanie go powstrzymać - przekonuje.

Dodajmy, że kadrę Górnika wzmocnili obrońca Przemysław Kulig (roczne wypożyczenie z Cracovii) oraz pomocnik Mariusz Dzienis (Jagiellonia Białystok).

Początek spotkania w niedzielę o godz. 15.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.