Kazimierz Węgrzyn, ekspert Canal+: Ależ skąd. Na dodatek on jest teraz bardziej zagrożony niż na półmetku ligi. I tak ma szczęście, bo rywale grają dla niego. Tak było na przykład w ostatniej kolejce. Zresztą Górnik nie może polegać już tylko na sobie. Musi liczyć na sprzyjający układ innych wyników. Tak ciekawego finiszu ligi dawno nie było.
- Wszystko przez zimowe transfery. Zaskoczyły mnie. Górnik powinien zakontraktować zawodników bardziej kreatywnych, z większą rutyną. Taki Adam Banaś to dobry piłkarz, nic do niego nie mam, ale on dopiero zdobywa doświadczenie. Niepotrzebnie pożegnano się przede wszystkim z Jurkiem Brzęczkiem, także z Tomkiem Hajtą. Dziwna jest dla mnie sprawa z Piotrem Madejskim. Jesienią był najlepszy w zespole, wiosną został odsunięty od składu. Górnik wygląda dobrze, kiedy się broni i wyprowadza kontrataki. Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy sam ma prowadzić grę. Wyraźnie widać, że nie ma kto tego robić. Brakuje w zespole ofensywnego środkowego pomocnika, także skutecznego napastnika. Nie zadbano o to. Piłkarze, którzy potrafią strzelać bramki, trafili gdzie indziej. Bartosz Ślusarski do Cracovii, Tomasz Frankowski do Jagiellonii...
- Nie chce mi się wierzyć, żeby to tylko jedna osoba miała decydować o milionach wydawanych na transfery. Gdybym sam kupował graczy do zespołu, to pewnie połowa transferów byłaby nietrafiona. W pojedynkę nie da się tego robić. Rozumiem, że każda decyzja była konsultowana, zapadała w większym gronie.
- Ma kibiców, bogatego sponsora, ma mieć nowy stadion. Takie kluby jak Górnik wolałbym widzieć w ekstraklasie. Ma jednak coraz mniej szans na utrzymanie. Przed nim bardzo ważne mecze: z Polonią Bytom, Lechią, Cracovią. Ciężko mu będzie .
- Są w lepszej sytuacji niż Górnik. Ruch sobie poradzi. Ma na tyle dobry zespół, że najdalej za trzy kolejki powinien już grać spokojniej. Ale źle to wyszło z trenerem Pietrzakiem. Działacze niepotrzebnie rozgłosili, że po sezonie szkoleniowiec odejdzie. Dobrze wiem, że piłkarze nie najlepiej radzą sobie z taką sytuacją. Byłem zdziwiony, że Polonia Bytom tak łatwo zwolniła Marka Motykę i na jego miejsce wzięła nie wiadomo skąd Jurija Szatałowa. Działacze pozbyli się kilku czołowych piłkarzy, a zapłacił za to trener. Nieładnie. Piast Gliwice musiał cały czas grać na wyjeździe i jednak trochę punktów nazbierał. Trener Dariusz Fornalak dał drużynie więcej charakteru. Takiego go zresztą pamiętam z boiska. U piłkarzy Piasta widać teraz większą pewność siebie. Przecież z Lechem byli nawet bliżsi zwycięstwa. Odra? Trudna do sklasyfikowania drużyna. Często gra bez wyrazu, ale w odpowiednim momencie potrafi zdobyć punkty. Utrzyma się, jak zwykle.