31-latek zadebiutował w nowym klubie 3 marca zeszłego roku. Potem podczas letniego Copa America doznał kontuzji ramienia, przez co w całym 2016 roku zagrał dla Hebei zaledwie 10 razy. Nie strzelił ani jednego gola, zaliczył trzy asysty.
Biorąc pod uwagę jego pensję oraz koszt
transferu z
Paris Saint-Germain - ok. 6 mln euro - za każdy zagrany przez niego mecz Hebei zapłaciło ok. 3 mln euro! A oczekiwania wobec niego były ogromne, Hebei przedstawiało go na Twitterze jako "nowego Diego Maradonę".
Astronomiczny kontrakt Lavezziego jest ważny jeszcze przez rok.