Piłka nożna. Kibole przerwali mecz w Grecji

Mecz ligi greckiej między AEK Ateny a Panthrakikos został przerwany po tym, jak na boisko wtargnęli kibole AEK. Wściekli się po tym, jak ich zespół, zagrożony spadkiem, stracił gola

W 87. minucie meczu obrońca gospodarzy Mavroudis Bougaidis, po zagraniu napastnika Panthrakikosu Dimitrisa Papadopoulosa skierował piłkę do własnej bramki. Chwilę potem piłkarze obu drużyn uciekali już do szatni przed rozwścieczonym tłumem. Po 90 minutach starć chuliganów z policją, która musiała użyć gazu łzawiącego, mecz został przerwany. Kibole już wcześniej wdarli się na murawę, zniecierpliwieni fatalną grą swoich piłkarzy. Jednak wówczas mecz został wznowiony.

Sprawą zajmie się w najbliższych dniach komitet dyscyplinarny ligi.

AEK broni się przed degradacją. Drużyna, która jeszcze nigdy nie opuściła najwyższej klasy rozgrywek w Grecji, jest w strefie spadkowej.

W cieniu wydarzeń ze stadionu AEK odbył się grecki klasyk - Olympiakos Pireus - Panathinaikos Ateny. Faworytem był prowadzący z olbrzymią przewagą w lidze (15 punktów nad PAOK Saloniki) Olympiakos, ale mecz zakończył się remisem. Szczęśliwym dla lidera, który zdołał wyrównać w końcówce meczu za sprawą rezerwowego Kostasa Mitroglou

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.