- Nie wiem co powiedzieć. Chyba każdy z nas powinien teraz zatrudnić osobistego ochroniarza - mówił po feralnym zdarzeniu pomocnik Dynama Alan Gatagov. - Ja sam dostałem w tył głowy. Inni piłkarze też byli trafieni - dodał.
21-letni zawodnik zdradził, że grupa kibiców w przebraniu pojawiła się w pobliżu ośrodka treningowego. Gdy piłkarze wyszli na trening zaczęli do nich strzelać. Dostało się również sztabowi szkoleniowemu.
Dynamo w tym momencie zajmuje 14. miejsce w lidze (na szesnaście zespołów) z dziewięcioma punktami w 11 meczach na koncie. To najgorszy start klubu w jego historii. Do lidera Anżi Machaczkały tracą 17 punktów.
Już wcześniej kibice klubu okazywali swoje niezadowolenie. Podczas meczów odpalali race i przerywali spotkania. Na trybunach pojawił się również transparent: "Jeśli klub i trenerzy nie potrafią zmotywować piłkarzy, uwierzcie, że my to zrobimy. Nasze metody będą poważne".