Na gola reprezentant Polski czekał od 25 sierpnia, gdy w eliminacjach Ligi Mistrzów pokonał bramkarza Zenita Sankt Petersburg. Kilka dni wcześniej strzelił Valenciennes jedynego gola w Ligue 1 w tym sezonie. Kontuzja kolana, która wyeliminowała go z gry w październiku, nie pozwalała mu powiększyć bramkowego dorobku.
Powrót do zdrowia w styczniu nie wywołał tak nagłego efektu jak przed dwoma laty, kiedy Jeleń strzelał gola za golem. Teraz reprezentant Polski stracił szybkość, pewność siebie, a koledzy z drużyny oduczyli się mu podawać. Przed tygodniem Jelenia w strzelaniu bramek wyręczył Dariusz Dudka, zapewniając remis z Lille. Za ten mecz Jeleń dostał w "L'Equipe" notę 2 (w dziesięciostopniowej skali) - beznadziejnie. Sam trener Jean Fernandez przyznał, że Auxerre grało z Lille w dziesięciu - bez swojego napastnika.
W sobotę z Nancy Polak się przełamał. Miał dwie sytuacje, wykorzystał jedną - z pięciu metrów strzelił nie do obrony, pod poprzeczkę. "Mimo gola jest daleko od swojego prawdziwego poziomu" - ocenił go "L'Equipe", przyznając przeciętną notę 5.
Za tydzień Jeleń ma idealną okazję, by kontynuować strzelanie, bo Auxerre podejmuje najsłabszy w lidze Arles Avignon.
Aulas z playstation
Podczas derbów Doliny Rodanu Saint-Etienne - Olympique Lyon kibic gospodarzy wręczył prezesowi rywali Jeanowi-Michelowi Aulasowi tajemniczy podarunek zapakowany w klubowe barwy Saint-Etienne.
- Myślałem, że to jakieś niebezpieczne narzędzie. Bałem się, ale okazało się, że to playstation - opowiadał prezes OL. Ze strony kibiców Saint-Etienne była to aluzja do wypowiedzi Aulasa po poprzednich, przegranych przez Lyon derbach. - Oni dziś wygrali, ale my występujemy regularnie w Lidze Mistrzów. Saint-Etienne może co najwyżej pograć sobie w niej na playstation.
Borussia zremisowała z Kaiserslautern ?
