Polski bramkarz był chwalony przez włoskich dziennikarzy podczas okresu przygotowawczego, oraz po towarzyskim meczu z Valencią, przegranym przez Fiorentinę 0:2 . Ciepło o Borucu wypowiadał się także trener Sinisa Mihailović. Po spotkaniu z Hiszpanami szkoleniowiec przyznał, że jest niemal pewny kto ostatecznie zostanie bramkarzem numer jeden w jego drużynie. Nazwiska jednak nie zdradził. W meczu pierwszej kolejki Serie A z Napoli na boisko w pierwszej jedenastce wybiegł jednak Sebastien Frey.
Trener Fiorentiny zdaje sobie sprawę, że ma duży kłopot przy obsadzie pozycji bramkarza. Przyznaje także, że sprowadzenie Polaka z Celtiku Glasgow miało być zabezpieczeniem, w razie odejścia z klubu Sebastiena Freya. Francuz jednak z klubu nie odszedł, dlatego też transfer z Celtiku może okazać się błędem.
- I Frey i Boruc są potencjalnymi numerami jeden. Wybrałem Freya, bo jest liderem zespołu i zna realia panujące w Serie A. W tym momencie to on jest pierwszym bramkarzem, ale jeśli Boruc będzie prezentował się dobrze, dostanie szanse i rękawice - powiedział Mihajlović.
Polski piłkarz przyznaje, że jeśli nie będzie dostawał szans, szybko wyniesie się z Florencji.
- Nie będę siedział. Mam nadzieję, że moja sytuacja zmieni się lada dzień. Daję z siebie wszystko, trener to widzi. Walczę o swoją pozycję, a jeśli coś będzie nie tak i nie dostanę swojej szansy, to po prostu zmienię klub - powiedział Boruc.
- Zaakceptowałem propozycję Fiorentiny, bo to bardzo dobra drużyna. Chciałem coś zmienić po tylu latach w Szkocji. Ciężko jednak powiedzieć, czy dokonałem dobrego wyboru - dodał Polak.
Na łamach wtorkowego Przeglądu Sportowego Boruc zadeklarował, że jego głównym celem jest koszulka z numerem jeden na mistrzostwach Europy, które odbędą się w Polsce i na Ukrainie.
- Chcę być podstawowym bramkarzem reprezentacji. Realizacji tego celu jestem w stanie poświęcić bardzo wiele - zakończył.
Polski bramkarz, mimo że w klubie na razie nie zadebiutował w oficjalnym spotkaniu, jest powszechnie chwalony. Komplementuje go także Franciszek Smuda.
- To jest wreszcie ten prawdziwy Artur Boruc, którego pamiętamy. Może przejął się moja krytyką, co do swojej figury. Dzisiaj wygląda jak model - mówił przed meczem z Ukrainą selekcjoner. Nie zawiódł się - przez większość fachowców były piłkarz Celtiku został okrzyknięty najlepszym graczem sobotniego meczu.
Wszyscy martwią się bardziej niż ja - mówi Robert Lewandowski ?