Grzegorz Krychowiak na celowniku Romy. Ma być pierwszym letnim transferem

Po zakończeniu sezonu 2016/2017 dyrektor sportowy Sevilli Monchi opuści klub z Andaluzji. Tę samą funkcję obejmie w Romie, do której latem będzie chciał sprowadzić Grzegorza Krychowiaka - czytamy w "Corriere della Sera".

Monchi w Sevilli pracuje od 2000 roku i uznawany jest za głównego architekta sukcesów klubu. To właśnie za jego sprawą na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan za stosunkowo niewielkie pieniądze trafili m.in. Dani Alves, Ivan Rakitić, Carlos Bacca czy Grzegorz Krychowiak, których potem sprzedano za kwoty sięgające kilkudziesięciu milionów euro. Z Monchim Sevilla cztery razy triumfowała w Lidze Europy, a wcześniej sięgnęła również po Puchar UEFA. Od przyszłego sezonu dyrektor karierę będzie kontynuował w Romie. Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia tej informacji, ale włoskie media są niemal pewne, że Hiszpan pracować będzie w Rzymie.

Według "Corriere della Sera" pierwszym transferem, jakiego dokona nowy dyrektor sportowy, będzie wykupienie Grzegorza Krychowiaka z Paris Saint-Germain. Obaj panowie doskonale znają się z Sevilli, a wierzący w Polaka działacz zamierza wyciągnąć do przechodzącego w Paryżu trudne chwile pomocnika pomocną dłoń.

Krychowiak nie spełnił pokładanych w nim przez Francuzów oczekiwań i został niedawno wystawiony na listę transferową. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach rozegrał 19 meczów, z czego tylko sześć w pełnym wymiarze czasowym. Po raz ostatni 90 minut na boisku spędził w grudniu ubiegłego roku. Przejście do Romy może być dla Krychowiaka szansą na odbudowanie się i powrót do wielkiej formy, jaką prezentował wcześniej w Sevilli.

Jeśli dojdzie do transferu, w Romie grać będzie prawdopodobnie dwóch Polaków. Od 2015 roku do rzymskiego klubu z Arsenalu wypożyczony jest Wojciech Szczęsny, którego Włosi chcą latem wykupić. Piłkarzem Romy jest również Łukasz Skorupski (obecnie wypożyczony do Empoli), ale wiele wskazuje na to, że podczas najbliższego okienka zostanie sprzedany.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.