Serie A. Wojciech Szczęsny bezradny w starciu z Atalantą. Szalony mecz we Włoszech

Roma prowadziła na wyjeździe z Atalantą 2:0 i wydawało się, że jest o krok od zgarnięcia kompletów punktów. Tak się jednak nie stało. Gospodarze trzykrotnie wpakowali piłkę do siatki Wojciecha Szczęsnego, ale Polak nie zawalił. O stracone bramki może mieć pretensje do kolegów z obrony. Mecz zakończył się remisem 3:3(2:2).

Nie minęło pół godziny, a piłkarze Luciano Spallettiego prowadzili z Atalantą 2:0. Goście z Rzymu wyszli na murawę bardzo zmotywowani. W sobotę swój mecz przegrało Napoli (0:2 z Interem) i Roma mogła zbliżyć się do drugiego miejsca w tabeli. Nie wykorzystała jednak swojej szansy.

Rzymianie szybko rzucili się do ataków, a już w 23. minucie piękną kombinacyjną akcję wykończył Lucas Digne. Lewy obrońca ruszył do ofensywy, dostał piłkę w polu karnym i płaskim strzałem po ziemi pokonał Marco Sportiello.

Pięć minut później było już 2:0. Prawym skrzydłem urwał się Mohamed Salah, wycofał piłkę do Radji Nainggolana, a pomocnik podwyższył prowadzenie rzymian.

Roma panowała na boisku, ale w pewnym momencie zawodnicy Spallettiego kompletnie zapomnieli o defensywie. Atalanta w cztery minut wyrównała, a doping kibiców na Stadio Atleti Azzurri d'Italia w Bergamo porwał gospodarzy do jeszcze lepszej gry.

Pięć minut po przerwie, Marco Boriello zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Wojciech Szczęsny przy straconych golach nie miał szans na skuteczne interwencje. Obrońcy Romy popełniali proste, wręcz juniorskie błędy, co zaowocowała stratą aż trzech bramek.

W końcówce remis drużynie z Rzymu zapewnił Francesco Totti. AS Roma zajmuje trzecie miejsce w tabeli i cały czas musi obawiać się o swoje miejsce w przyszłorocznej Lidze Mistrzów.

Genialne parady bramkarzy. Jak oni to zrobili? Są polskie akcenty [WIDEO]

Zobacz wideo
Czy Wojciech Szczęsny powinien być pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski na Euro 2016?
Więcej o:
Copyright © Agora SA