Serie A. Włosi są oburzeni. Gianluigi Buffon nie został nominowany do Złotej Piłki

Gianluigi Buffon nie znalazł się na liście piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki. Legendy włoskiego futbolu stanęły w obronie bramkarza Juventusu Turyn i reprezentacji Włoch.

Cały Półwysep Apeniński jest w szoku. FIFA ogłosiła listę piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki, a wśród 59 nazwisk nie znalazło się miejsce dla Gianluigiego Buffona. Bramkarz reprezentacji Włoch już od dwóch dni widnieje na okładce "La Gazzetta Dello Sport" z tytułem: "Wszyscy z Gigim, cóż za samobój". Oprócz oburzenia włoskich dziennikarzy krytyczny głos wobec decyzji FIFA zabrali także wybitni piłkarze i trenerzy.

Swojego kolegi po fachu broni legendarny włoski golkiper Dino Zoff.

- W ostatnich latach normalnym stało się, że na absolutnie najwyższym poziomie nie ma wiele miejsca dla bramkarzy. Wśród atakujących są dwa wielkie nazwiska jak Cristiano Ronaldo i Leo Messi, a niewiele brakuje do nich Zlatanowi Ibrahimoviciowi. Nie może być jednak tak, że Gigi nie znajduje się na liście 59 najlepszych nazwisk" - powiedział.

Podobnego zdania jest także inny mistrz świata z 1982 roku, Paulo Rossi.

- Buffon powinien był triumfować już w 2006 roku, zasłużył na to wtedy na równi z Cannavaro. W tym roku widziałem niesamowitego Gigiego, dokonywał niezwykłych rzeczy, wyglądał, jakby odmłodniał o 15 lat. Dla mnie, z moralnego punktu widzenia, już wygrał Złotą Piłkę - powiedział laureat tej nagrody.

Słowa podziwu wobec ostatniej postawy Buffona napłynęły również z Mediolanu. Javier Zanetti i Paulo Maldini, chociaż reprezentują "wrogie" Juventusowi kluby, w obliczu decyzji FIFA są solidarni z 38-letnim bramkarzem.

- Za to, czego dokonał podczas kariery, i za to, jak wiele wciąż znaczy we Włoszech i na świecie, nie można nie zawrzeć Buffona na liście nominowanych do Złotej Piłki. Tym bardziej dzisiaj, po niesamowitym sezonie, podczas którego dosłownie pociągnął Juventus bardzo blisko potrójnej korony - oznajmił Zanetti.

W podobnym tonie wypowiedziała się ikona AC Milan. Maldini podał pod wątpliwość uczciwość plebiscytu.

- To jakiś absurd i bufonada, zwłaszcza jeśli spojrzy się na inne nazwiska z listy. Gigi zasłużyłby nawet na coś takiego tylko za to, czego dokonał w przeszłości. On jednak w wieku 38 lat jest jednym z trzech najlepszych bramkarzy na świecie. Zgadzam się z nominacjami dla Neuera i Courtois. Ale Bravo? Ospina? Gigi był jedną z podpór Juventusu, który doszedł do finału Ligi Mistrzów i zdobył scudetto. Czy oni widzieli jego paradę po strzale Daniego Alvesa w Berlinie? Niestety, ta nagroda zależy teraz od FIFA, więc możemy domyślać się, dlaczego tak się stało. W przeszłości działy się dziwne rzeczy, gdy Złotą Piłką zajmowało się France Football, teraz jest jeszcze gorzej. Jeśli myśli się o tym, by zadowolić pewne kluby lub federacje, nagroda traci swoją wartość - powiedziała legenda Rossonerich.

Buffon zaliczył fantastyczny rok. Juventus Turyn zdobył mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch, a także grał w finale Ligi Mistrzów. Gigi był kluczową postacią w ekipie "Starej Damy". Brak nominacji dla Włocha, tym bardziej dziwi, jeśli spojrzymy na inne nazwiska, które pojawiły się na liście. Wśród nich są anonimowe nazwiska dla przeciętnego kibica, jak np. Massimo Luongo. Australijczyk, który wiosną tego roku grał w drużynie Swindon Town występującej w League One, odpowiedniku trzeciej ligi angielskiej. Nie zabrakło innych kontrowersyjnych kandydatów, nominacje otrzymali również m.in.: Christian Atsu czy Shinji Okazaki.

Część nominowanych nie znajdzie się na ostatecznej liście 23 pretendentów. Spośród nich selekcjonerzy i kapitanowie wszystkich reprezentacji świata oraz dziennikarze wybiorą zdobywcę tej nagrody. FIFA najpierw oznajmi nazwiska trzech piłkarzy, którzy zebrali najwięcej głosów, a 11 stycznia podczas gali w Zurychu poznamy zdobywcę Złotej Piłki. Ostatnim laureatem był Cristiano Ronaldo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.