Fiorentina zamierza pozwać Mohameda Salaha za rzekome złamanie umowy, na podstawie której Egipcjanin miałby grać we Florencji również w przyszłym sezonie. Według włoskiego klubu Salah mógł zerwać umowę do końca czerwca, a poinformował o tym później.
Więcej o tej sprawie czytaj tutaj.
Salah chce trafić do Interu, co nie podoba się wiceprezydentowi Fiorentiny. Paolo Panerai dodał na Twittera kilka wpisów kierowanych do Giovanniego Malago, prezydenta włoskiego komitetu olimpijskiego. - Drogi Giovanni, Salah to kropla przepełniająca czarę goryczy. Nie może być tak, że podpisy i zasady są warte mniej niż zero. Gdyby kluby piłkarskie musiały przestrzegać zasad transparentności, Inter byłby już relegowany. Czyich pieniędzy używają, czy nie pochodzą one z Kajman? Michel Platini wie, że Inter złamał zasady finansowego fair play. To ze względu na Salaha i innych piłkarzy kosztujących miliony. To szansa, by uczynić z nich przykład - pisał Panerai.
Inter ostro odpowiedział w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej. - Inter z wielkim zdumieniem przeczytał komentarze wiceprezydenta Fiorentiny na jego prywatnym koncie na Twitterze. Nikt nie powinien mówić w taki sposób o naszym klubie, poddając w wątpliwość jego rzetelność. Nieakceptowalne jest to, by ktokolwiek obrażał nasz klub i w konsekwencji naszych kibiców takimi komentarzami, które nie mają żadnych podstaw - napisano i dodano, że Inter nie chce być wciągany do sporu między Fiorentiną a Salahem.
"Inter mi groził"
Na zachowanie Interu narzeka ojciec Giannelliego Imbuli Willy Ndangi. Mediolańczycy interesowali się Imbulą, ale ten ostatecznie trafił z Marsylii do FC Porto za 20 mln
euro. - Inter to wielki klub z ambitnym projektem. Czekaliśmy na Roberto Manciniego, by porozmawiać z nim, ale przez cztery dni klub nie dał znaku życia. Sposób, w jaki się zachowali, sprawia, że jest mi słabo. Obudzili się dopiero, gdy usłyszeli o zainteresowaniu Porto. Ich przedstawiciele wysłali do mnie kilka SMS-ów z pogróżkami.