Beniaminek Serie A Sassuolo Calcio z nadzieją czeka na historyczny sezon

Małe miasteczko Sassuolo we włoskim regionie Emilia-Romania czeka na początek rozgrywek Serie A. Istniejący od 1922 roku lokalny klub rozegra bowiem pierwszy w swojej historii sezon na tym szczeblu rozgrywek. W przeszłości US Sassuolo Calcio prowadził m.in. Massimiliano Allegri, który jeszcze przed startem ligi musiał uznać wyższość swojej byłej drużyny. Beniaminek, który swoje domowe mecze rozgrywa... 30 km od domu, wygrał z Milanem 2:1.

Współczesna historia US Sassuolo Calcio wiąże się nierozerwalnie z biznesmenem Giorgiem Squinzim. Właściciel firmy zajmującej się produkcją chemii budowlanej "Mapei" jest także wielkim pasjonatem kolarstwa, czego efektem jest wspieranie zespołu Mapei-Quick Step. Z klubem piłkarskim Squinzi jest związany od lat 90-tych - początkowo jako sponsor, a w 2002 roku wykupił US Calcio grające w Serie C2. Stopniowe inwestycje sprawiły, że po jedenastu latach zespół z małego miasteczka awansował do Serie A.

W swojej długiej ponad 80-letniej historii Sassuolo przeważnie błąkało się po niższych ligach, grając nawet na szczeblu regionalnym. Pieniądze wpompowane w klub przez Squinziego zmieniły tę sytuację diametralnie, jednak nie od razu. Przez pierwsze dwa sezony "nowej ery" klub walczył bowiem o utrzymanie, a raz pomogły mu w tym problemy z dopięciem budżetów przez inne drużyny. Kolejne cztery lata to jednak pasmo sukcesów naznaczone awansem najpierw do Serie C1, gdzie "zielono-czarni" grali zaledwie dwa sezony. Do Sassuolo zawitał bowiem Massimiliano Allegri, który błyskawicznie wprowadził zespół do Serie B.

Wywalczył awans i poszedł dalej

Obecny trener AC Milan zabawił w Sassuolo tylko jeden sezon, jednak to wystarczyło, by osiągnąć z nim największy sukces w dotychczasowej historii klubu. Allegri trafił do niego jako mały znany trener po dwuletniej przygodzie w znacznie niżej notowanym Grossetto. W międzyczasie dogadał się z Udinese, gdzie trenerem był jego mentor Giovanni Galeone i miał dołączyć do sztabu szkoleniowego "biało-czarnych". Wówczas był jednak jeszcze związany kontraktem z poprzednim klubem, za co został ukarany przez władze ligi trzymiesięczną dyskwalifikacją.

Wykluczenie to nie przeszkodziło mu jednak w wywalczeniu awansu z Sassuolo, który stał się faktem na kolejkę przed końcem sezonu. Ekipa z północnych Włoch zapewniła sobie pierwsze miejsce w Serie C1, wygrywając mecz z Manfredonią 1:0. Po sezonie zakończonym awansem do Serie B Allegri zanotował awans od razu do Serie A, gdyż na zatrudnienie go zdecydowało się Cagliari. Dopiero stamtąd po dwóch sezonach trafił do Milanu.

Pięć sezonów w Serie B

Na zapleczu najwyższego szczebla rozgrywek Sassuolo radziło sobie bardzo dobrze, dwukrotnie przegrywając walkę o awans dopiero w półfinale play-off. Za pierwszym razem po zajęciu czwartego miejsca lepsze okazało się Torino. W 2012 r. klub z 37-tysięcznego miasteczka zajął trzecią lokatę, jednak w barażach musiał uznać wyższość Sampdorii Genua.

W sezonie 2012/13 na stanowisku US Sassuolo Calcio zatrudniono Eusebio Di Francesco, a kadrę wzmocniono piłkarzem Juventusu Richmondem Boakye, Ramanem Chibsahem z Parmy oraz skrzydłowym z Catanii Andreą Catellanim. Największą gwiazdą zespołu okazał się jednak 18-letni Domenico Berardi. Niezwykle uniwersalny piłkarz może grać zarówno na skrzydle, jak i w ataku, a według włoskich mediów interesują się nim europejskie potęgi z MU, City i Juventusem na czele.

Losy awansu do Serie A rozstrzygnęły się w dramatycznych okolicznościach. Decydującego gola zdobył Simone Missiroli, a padł on w ostatniej minucie ostatniego w sezonie spotkania - z Livorno. Dzięki tej wygranej Sassuolo wygrało rozgrywki Serie B, a w małym miasteczku na północy Włoch zapanowała istna euforia.

Utrzymanie będzie sukcesem

Przed debiutanckim sezonem w Serie A fani z Sassuolo liczą na to, że ich klub nie podzieli losów beniaminka sprzed roku. W 2012 r. Pescara także wygrała Serie B, jednak po roku zajęła ostatnie miejsce i musiała pożegnać się z włoską ekstraklasą. Głównym tego powodem było to, że po wywalczeniu awansu Pescarę opuścili wypożyczeni gracze, którzy strzelili dla niej 79 z 90. bramek na zapleczu Serie A.

Tego chcą teraz uniknąć władze Sassuolo i ich głównym celem jest zatrzymanie swoich gwiazd. Berardi i Boakye strzelili w Serie B po 11 goli, ten drugi wrócił już jednak do składu Juve. W przeciwną stronę powędrował z kolei nazywany "nowym Trezeguetem" Simone Zaza, który w ubiegłym sezonie był królem strzelców Serie B w barwach Ascoli. Skład wzmocniono także słoweńskim pomocnikiem Jasminem Kurticiem z Palermo oraz obrońcą Francesco Acerbim z Milanu. Według doniesień polskich mediów za pół miliona euro miał przyjść także Tomasz Kupisz, okazało się jednak, że do Jagiellonii nie wpłynęła oferta na kupno pomocnika.

Nowi piłkarze wzmocnią kadrę, która z takim powodzeniem grała w Serie B. Oprócz wspomnianych już Catellaniego, Chibsaha i Berardiego o sile zespołu stanowią także doświadczony bramkarz Alberto Pomini, obrońca Emanuele Terranova oraz pomocnicy Simone Missiroli i Francesco Magnanelli.

Na nowym stadionie też będzie harlem shake?

Swoich spotkań w startującym 24 sierpnia sezonie US Sassuolo Calcio nie będzie mogło jednak rozgrywać w 37-tysięcznym mieście. Mieszczący jedynie 4 tys. miejsc stadion Enzo Ricci nie spełnia bowiem wymagań włoskiej federacji. Przez ostatnie lata klub grał w odległej o ponad 20 km Modenie na 21-tysięcznym Stadio Alberto Braglia.

Teraz jednak beniaminka Serie A czeka przeprowadzka na obiekt trzecioligowej Reggiany. Wyremontowany niedawno Stadio Citt? del Tricolore może pomieścić 20 tysięcy widzów, jednak wątpliwe, by na meczach "zielono-czarnych" zapełniał się do ostatniego miejsca. Od Sassuolo dzieli go bowiem ponad trzydzieści kilometrów.

Gra na obcych stadionach nie jest jednak dla piłkarzy Unione Sportiva jak widać większym problemem. Obiekt w Reggio Emilia może się okazać dla beniaminka tak samo szczęśliwy jak stadion grającej w Serie B Modeny. Kto wie może po pokonaniu którejś z potęg włoskiej piłki piłkarze nagrają pierwszoligową wersję tańca "Harlem Shake", który w marcu pojawił się na kanale YouTube drużyny zmierzającej do Serie A:

 

Pierwszy skalp Sassuolo już ma na swoim koncie - w ramach przygotowań do nowego sezonu "zielono-czarni" pokonali bowiem Milan 2:1 wygrywając towarzyski mini-turniej Trofeo TIM. W imprezie brał udział również mistrz kraju Juventus, który po bezbramkowym remisie pokonał beniaminka dopiero w rzutach karnych. Całkiem nieźle jak na drużynę, która jeszcze dziesięć lat temu broniła się przed spadkiem z... czwartej ligi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.