Serie A. Robinho za drogi dla Santosu

Fiaskiem zakończyły się negocjacje Milanu z Santosem w sprawie transferu Robinho. Wszystko wskazuje na to, że zawodnik zostanie na razie w Mediolanie, bo żaden brazylijski klub nie jest w stanie zapłacić za niego 10 milionów euro.

Dni Robinho w klubie z Serie A wydają się być policzone. Zawodnik, który stracił miejsce w podstawowym składzie mediolańczyków, marzy o grze w reprezentacji podczas przyszłorocznych mistrzostw świata w swojej ojczyźnie i chce za wszelką cenę zmienić otoczenie. Włoski klub poszedł mu na rękę. W negocjacje z Santosem włączył się sam wiceprezydent Adriano Galliani, ale jak na razie efekty negocjacji nie są dla Brazylijczyka pozytywne.

Jak poinformowała agencja ANSA, Santos oferował za pomocnika siedem milionów funtów. To o trzy miliony mniej niż oczekuje Milan. Przebywający w Ameryce Południowej Galliani rozmawia również z innymi potencjalnymi kupcami. Zainteresowanie Robinho wyraża także Atletico Mineiro, jednak według gazety "Folha de Sao Paulo" klub nie jest w stanie wyłożyć kwoty jakiej oczekuje Milan, a także spełnić wymagań finansowych samego zawodnika.

W czwartek z Mediolanem pożegnał się już rodak Robinho - Alexandre Pato, który związał się czteroletnim kontraktem z Corinthians. Klubowi mistrzowie świata zapłacili za niego 15 milionów euro.

Milan zajmuje siódme miejsce w Serie A i traci aż 17 punktów do prowadzącego Juventusu. W niedzielę rossoneri zagrają ze Sieną.

28-letni Robinho to wychowanek Santosu. Jego pierwszym europejskim klubem był Real Madryt, do którego piłkarz trafił za 24 miliony euro. Po trzech latach spędzonych na Santiago Bernabeu Brazylijczyk za astronomiczną kwotę 42 milionów euro przeszedł do Manchesteru City. Do Milanu trafił w 2010 roku za 15 milionów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.