- Futbol to futbol. Mieliśmy wiele okazji na strzelenie bramki. Zdarzyły nam się sytuacje z metra, dwóch, trzech, czterech czy pięciu. Sporting z kolei bronił, bronił i jeszcze raz bronił. A potem strzelił nam bramkę. Mieliśmy sześć okazji na trafienie do ich bramki, ale zabrakło nam szczęścia. Taki jest futbol - powtórzył Jose Mourinho po porażce w 30. kolejce Primera Division. W tym spotkaniu Hiszpan nie mógł skorzystać z kilku kluczowych zawodników: Cristiano Ronaldo, Karima Benzemy, Xabiego Alonso i Marcelo.
- Chciałem zagrać z dwoma napastnikami, ale miałem do dyspozycji zespół bez najbardziej kreatywnych zawodników. Mogłem liczyć tylko na Özila. Zabrakło kreacji gry, a walka z zespołem, który tak zaciekle broni, zmusza cię do uproszczenia gry - mówił o przyczynach porażki szkoleniowiec Realu.
- Rywal właściwie nie atakował. Nie musieliśmy ani grać mocniej pressingiem, ani polepszać obronę. Po prostu mieliśmy strzelić gola. Gdybym chciał od początku, zakończyć ten mecz bezbramkowym remisem, zrobiłbym to - podsumował Mourinho.
- Moi zawodnicy wiedzą, że możesz i wygrać, i przegrać, w taki sposób czy inny, ale możesz też przegrać z godnością. Wiedzieliśmy o naszym osłabieniu. Naszym problemem był brak kreatywnych zawodników. Xabi Alonso zagra we wtorek i to jedyny zawodnik jaki może choć trochę odmienić nasz styl. Ale nawet z tymi samymi zawodnikami możemy osiągnąć we wtorek zupełnie inny wynik - mówił Portugalczyk, nawiązując do ćwierćfinałowego spotkania Ligi Mistrzów. 5 kwietnia na Santiago Bernabeu Real podejmie Tottenham Hotspur.
- Jeśli w spotkaniu z Hotspur zagramy solidnie i nie będziemy mieli tylu problemów z ofensywą, będziemy mieli szansę zwyciężyć. Jeśli jednak zremisujemy na własnym stadionie nie będę robił z tego powody dramatu - zapewnił Portugalczyk, stawiając znak zapytania nad występem w tym meczu Cristiano Ronaldo. Wydawało się, że występ gwiazdora Realu jest wykluczony. Mourunho daje jednak pewne nadzieje.
- Cristiano zagra, jeśli on i jego trener zdecydują się wziąć ryzyko. Ta decyzja zależy tylko od niego i ode mnie. Ja mogę zaryzykować... - kończy szkoleniowiec Królewskich.
"Real się nie podda" - - ocenia Guardiola ?