W ubiegłym sezonie podczas meczu z Almerią, Guardiola został za znieważanie arbitra odesłany na trybuny. Tydzień później podważył to, co sędzia Carlos Clos Gomez napisał w swoim raporcie pomeczowym, oskarżając go o kłamstwo. Spowodowało to długą serię przesłuchań dyscyplinarnych i apelacji z obu stron.
Początkową karę piętnastu tysięcy euro zredukowano teraz Guardioli do "tylko" 1,5 tys. Mimo to szkoleniowiec nie jest zadowolony z tego, że wciąż musi coś płacić. - Nie mówcie, że robią mi jakąś łaskę. Podtrzymuje to, co powiedziałem wcześniej. To oni byli w błędzie, a nie ja. Na stadionie były kamery i wszystko można sobie obejrzeć - deklaruje trener.
W niedzielę podopieczni Guardioli zmierzą się w Madrycie z tamtejszym Atletico i będą chcieli zmazać złe wrażenie po przegranej u siebie z Herculesem Alicante w poprzedniej kolejce. W spotkaniu na Vicente Calderon nie zagra obrońca Eric Abidal, który opuścił także sobotni trening z powodów osobistych.
Jose Mourinho nie pomoże reprezentacji Portugalii ?