- Pracuje z nami już 100 dni, ale z całą drużyną spędził zaledwie siedem. Trzeba dać mu czas. On jest wspaniałym trenerem i wyniki wkrótce będą dobre - mówi przed meczem Emilio Butragueno, dyrektor wykonawczy Realu.
Na Mourinho ciąży wielka presja. To jego oficjalny debiut na Santiago Bernabeu. Dwa tygodnie temu "Królewscy" tylko zremisowali na wyjeździe z Mallorką. Już na starcie ligi Barcelona ma 2 punkty przewagi. Jeśli popatrzyć w statystyki Portugalskiego szkoleniowca, kibice nie mają się czego obawiać.
Mourinho jest panem swojego boiska. Ostatni mecz na własnym stadionie przegrał w 2002 roku. Porto uległo wtedy Beira-Mar 2:3. Portugalczyk w całej swojej karierze przegrał tylko 8 meczów różnicą dwóch goli. Tylko dwukrotnie dwiema bramkami.
Mimo, że jeszcze w tygodni mówiło się o kontuzji Cristiano Ronaldio, w sobotni wieczór Portugalczyk wybiegnie jednak na boisko. Po kontuzji kostki ze spotkania z Mallorką podobno nie ma już śladu. Do pierwszego składu wraca także Pepe, który zagra w Realu po 9 miesiącach przerwy.
Hiszpańskie media donoszą, że od początku meczu z Osasuną mają zagrać nowe niemieckie gwiazdy "Królewskich" Sami Khedira i Mesut Ozil, choć trener narzeka na słabe zgranie z drużyną i niezbyt dobry kontakt z resztą zawodników, przez nieznajomość języka.
Mourinho bardzo zależy na sobotniej wygranej.
- To bardzo ważne, żeby pokonać Osasunę, ale nie będzie to łatwe. To nie jest łatwy przeciwnik. Camacho zna nas doskonale - mówi Portugalczyk przed meczem.
Jak będzie? Zapraszamy na relację na żywo z meczu od 20 do Sport.pl
Premier League. Pod Capello wygramy Euro ?