Mourinho: Nie jestem Harrym Potterem

Praca w Realu będzie dla Jose Mourinho największym wzywaniem w jego trenerskiej karierze. O tym, że na Santiago Bernabeu nie jest łatwo przekonało się już wielu szkoleniowców. "Te Special One" już po pierwszym meczu, w którym "Królewskim" nie udał się zgarnąć kompletu punktów. - Jestem tylko trenerem, nie Harry Potterem - tłumaczył się Portugalczyk.

Swoją pracę na ławce trenerskiej Realu Mourinho rozpoczął od wpadki, bo za tą można z pewnością uznać bezbramkowy remis Królewskich z Mallorcą. Falą krytyki Portugalczyk się nie przejmuje i nie chce aby oceniano go już na podstawie pierwszego spotkania.

- Jestem tylko trenerem, nie Harrym Potterem. On jest magikiem. Magia jest fikcją, a ja obracam się w realnym świecie, jakim jest świat futbolu. W Madrycie jestem zaledwie od dwóch miesięcy. Czy wiecie ile miałem treningów z wszystkimi zawodnikami? Nie więcej niż 10 - tłumaczył się w rozmowie z dziennikiem "As".

Mimo ligowego falstartu Mourinho nie traci charakterystycznej dla swojej osoby pewności siebie i bez ogródek mówi, że jest idealnym kandydatem do prowadzenia takiego klubu jak Real. - Jestem inny niż trenerzy, którzy pracowali w tym klubie przez ostatnie lata. Jeżeli coś pójdzie nie tak i będę musiał odejść...wiem, że czeka na mnie jeden z najlepszych klubów na świecie - powiedział enigmatycznie Mourinho. - Pasuję tutaj, bo niczego się nie boję. Real potrzebuje stabilizacji, a ja jestem tutaj po to, żeby mu ją zapewnić.

Jeszcze w maju Portugalczyk sięgał po mistrzostwo Włoch i puchar Ligi Mistrzów z Interem. Zaledwie kilka dni po finale w Madrycie świat obiegła informacja, że to on będzie następcą Manuela Pellegriniego w Realu. Od czasów Vincente del Bosque, zwolnionego w roku 2003, jest już dziesiątym z kolei szkoleniowcem ekipy "Królewskich".

20 najlepszych transferów według goal.com ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.