Smolarek: Po trzy punkty z Valencią i Realem

W sobotę o godz. 20 Racing Ebiego Smolarka gra ligowy mecz w Walencji. Transmisja w Canal+Sport2. Za tydzień podejmuje Real Madryt.

Dariusz Wołowski: Stracił pan miejsce w składzie Racingu. Czy na hitowe mecze z Valencią i Realem jest szansa je odzyskać?

Ebi Smolarek: Jest, choć to pytanie do trenera. W spotkaniu z Deportivo wszedłem w drugiej połowie i nasza gra bardzo się poprawiła. Munitis ma jednak w ataku miejsce niepodważalne, jeśli miałbym wejść do jedenastki, to za Tchite.

Porażka z Deportivo w ostatniej kolejce kosztowała Racing marzenia o Lidze Mistrzów.

- Nie przesadzajmy. O Lidze Mistrzów to nikt z nas nawet nie śnił. Liczy się awans do Pucharu UEFA. Jest w naszym zasięgu, bo mamy piąte miejsce. Ale mecze z Valencią i Realem zweryfikują nadzieje na to, by Racing po raz pierwszy w historii pokazał się w Europie.

Lubi pan mecze z potęgami?

- Zdecydowanie tak. Do Hiszpanii przyjeżdża się grać z Valencią, Barceloną, Realem. Poza tym my, napastnicy, mamy więcej miejsca do gry, gdy rywal atakuje. Gdy dziesięciu stoi we własnym polu karnym, a tak było z Deportivo, to niewiele można zrobić. Straciliśmy gola w pierwszej minucie, do przerwy - aż trzy, i kiedy wszedłem na boisko w 46. min, oni już tylko bronili przewagi.

Jak zagracie w Walencji?

- Na bezbramkowy remis - jak zwykle, gdy jedziemy do silnego przeciwnika. A z kontry spróbujemy poszukać szans na zwycięstwo. Chciałbym grać od początku, ale nie wiem, co wymyśli trener. W tych dwóch najbliższych meczach chcemy zdobyć minimum trzy punkty. Wtedy miejsce w Pucharze UEFA będzie realniejsze. Ale z drugiej strony mecz z Realem to dla kibiców z Santander coś wyjątkowego. Gdyby tak podarować im zwycięstwo...

Copyright © Agora SA