La Liga. Tajemnica formy Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo nie zachwycał formą od początku sezonu, ale obudził się w najważniejszym momencie dla drużyny i robi wszystko, aby Real Madryt zdobył dublet. Pomóc mu w spełnieniu celów ma nowe podejście do swojego ciała, w którym od pewnego czasu było za dużo mięśni.

Znamy pary półfinałowe Ligi Mistrzów. Derby Madrytu!

Od sześciu lat Cristiano Ronaldo wykręca w Madrycie kosmiczne liczby, strzelając ponad 50 goli na sezon. Ten rozpoczął jednak dużo gorzej. Przed dwumeczem z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów miał na koncie 26 bramek w 36 spotkaniach.

Na słabszą formę gwiazdora "Królewskich" wpływ miało wiele czynników. Portugalczyk dał z siebie wszystko podczas mistrzostw Europy we Francji, gdzie poprowadził drużynę do sensacyjnego mistrzostwa, co przypłacił groźną kontuzją kolana w finale. W efekcie stracił okres przygotowawczy z drużyną.

Cristiano ma już 32 lata i sam zaczyna zdawać sobie sprawę z ograniczeń, które przychodzą z każdym kolejnym rokiem. Widać to w jego grze. Nie wdaje się już w tak dużą ilość dryblingu, coraz więcej czasu spędza w środkowej strefie boiska, a nie na ulubionym lewym skrzydle.

Pięć goli z Bayernem i tajemnica formy

Chorobliwa ambicja Cristiano nie toleruje spadków formy. Piłkarz znalazł sposób, aby w najważniejszym momencie sezonu błyszczeć najjaśniej spośród najlepszych goleadorów. - W ostatnim czasie dużo pracowałem, żeby w ostatnich tygodniach rozgrywek być w najwyższej dyspozycji. To dopiero nadchodzi - mówił Ronaldo, po tym jak w Monachium wcisnął Bayernowi dublet w pierwszym meczu ćwierćfinału. W rewanżu ustrzelił hat-tricka, stając się pierwszym zawodnikiem w historii z setką bramek w Lidze Mistrzów.

Wracając do zdrowia po Euro 2016 Ronaldo stwierdził, że do lepszej gry jego organizm potrzebuje czegoś nowego. Zawodnik zmienił dietę i wagę ciała - z 82 kilogramów na 79. Co więcej, zmodyfikował swój trening, który przez wiele lat głównie opierał się udoskonalaniu masy mięśniowej. Teraz skupił się na dolnych partiach ciała, dzięki czemu stał się lżejszy, szybszy i znów może zaskakiwać obrońców swoją zwrotnością. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy Ronaldo dawno nie czuł się równie dobrze i jest mocno zmotywowany poprowadzenia drużyny do dubletu i udowodnienia, że wciąż jest najlepszym piłkarzem na świecie.

Pomoc Zidane'a

Mając na uwadze problemy Portugalczyka z początku sezonu Zinedine Zidane stara się dawać mu jak najwięcej wolnego. Nie powoływał go do kadry, gdy uważał to za konieczne. Tak było w m.in. meczu ligowym ze Sportingiem Gijon, który poprzedzał rewanż z Bayernem.

Z tego powodu Zidane zasługuje na duże słowa uznania, bo potrafił przekonać do swojego planu gwiazdora pragnącego spędzać na boisku każdą możliwą minutę. Kłopoty z żądzą gry Ronaldo mieli wszyscy poprzedzający go trenerzy.

Oczywiście Portugalczyk potrafił wyrazić swoje niezadowolenie z powodu zmiany nawet za kadencji Francuza, ale wszystko wskazuje na to, że ufa mu jak nikomu innemu. - Kwiecień to bardzo ciężki i decydujący miesiąc dla naszej drużyny. Widzę, że zespół jest doskonale przygotowany. Trener bardzo dobrze nami zarządza dzięki rotacjom jesteśmy przygotowani na kluczowe pojedynki - mówił Cristiano Ronaldo.

Kwiecień dla Cristiano to już najlepszy miesiąc tego sezonu, a przed nim niedzielne starcie z Barceloną. Madridismo znów może oszaleć na jego punkcie.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.