Zinedine Zidane i Sergio Ramos wbijają szpilę Barcelonie

Zdaniem Gerarda Pique same błędy sędziowskie w tym sezonie sprawiły, że Real Madryt zyskał nad Barceloną w lidze osiem punktów przewagi. Na zarzuty piłkarza Dumy Katalonii odpowiedzieli Zinedine Zidane i Sergio Ramos.

Po niedzielnym spotkaniu Królewskich z Villarrealem (3:2) katalońskie media ostro skrytykowały pracę sędziego Jesusa Gila Manzano. Zdaniem dziennikarzy arbiter popełnił błąd, dyktując w drugiej połowie rzut karny dla lidera La Liga i wypaczył tym samym wynik zawodów. Real przegrywał w tym momencie 1:2, a gol z jedenastu metrów według mediów z Katalonii pozwolił madrytczykom wrócić do gry i ostatecznie przechylić w końcówce szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Z interpretacją Katalończyków nie zgadza się Zinedine Zidane.

- Nie wchodzę w sprawy sędziowskie, tak jak i moi zawodnicy. My akurat szanujemy sędziów i ich otoczenie. Nasza postawa boli ludzi? Jestem w stanie to zrozumieć, nie zabronię nikomu mówić takich rzeczy, ale fakty są takie, że zawsze byliśmy profesjonalistami i wspieraliśmy na boisku tych, którzy pracują dla dobra futbolu - powiedział na konferencji prasowej francuski szkoleniowiec.

Karny za długopisy?

Ostro na temat pracy sędziów wypowiedział się również prezes Villarrealu Fernando Roig. - Arbitrzy wychodzili ze stadionu z torbami Realu Madryt. Nie wiem, co w nich mieli, ale to nie jest odpowiednie - stwierdził na antenie radia COPE. Jak tłumaczy dziennikarz Edu Aguirre, Królewscy zawsze wręczają drobne upominki arbitrom, takie jak długopisy czy przypinki. Na ten temat również wypowiedział się Zidane: - Nie będę wchodził w takie dyskusje. Tak jak już mówiłem wcześniej, szanujemy sędziów i ich pracę.

Zobacz wideo

Głos w sprawie zabrał stoper Realu Sergio Ramos. - Sędziowie nie podejmują złych decyzji umyślnie, wręcz przeciwnie. Raz ci coś zabiorą, raz dadzą. Jeden powie, że nie powinniśmy dostać karnego, drugi zwróci uwagę na to, że bramka dla Villarrealu padła ze spalonego. Ludzie popełniają błędy, choć próbują pracować najlepiej jak tylko potrafią. Arbitrzy mają trudną pracę, zamiast ich krytykować, powinniśmy ich wspierać i pomagać na boisku. Słowa Pique? Wszyscy go znamy, więc chyba nikogo to nie dziwi. Zdziwiłbym się, gdyby powiedział to Messi (śmiech) - zakończył Hiszpan.

Kary za krytykę

Pique i Roiga zostali za swoje słowa zaskarżeni przez Komitet Techniczny Arbitrażu. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakie kary mogą czekać obu panów.

W środę po zremisowanym w dramatycznych okolicznościach meczu z Las Palmas Real stracił pozycję lidera La Liga na rzecz Barcelony. Królewscy tracą do Dumy Katalonii jeden punkt, ale wciąż mają do rozegrania zaległy wyjazdowy mecz z Celtą Vigo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.