Gerard Pique o trenerze FC Barcelona: od absolutnego gó**a do potrójnej korony

Trener Barcelony, Luis Enrique, nie ma ostatnio łatwego życia. Katalończycy przegrali z PSG 0:4 w Lidze Mistrzów, a w Hiszpanii tracą punkty do Realu Madryt. Nie przebierając w słowach, broni go jednak środkowy obrońca Barcy

Były kapitan FC Barcelona zastąpił "Tatę" Martina na stanowisku szkoleniowca klubu w maju 2014 r. I w następnym sezonie wygrał ligę hiszpańską, Ligę Mistrzów i Puchar Króla.

Potem wygrał Superpuchar Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata, a także obronił tytuł mistrzowski i krajowy puchar. W tym roku nie jest już tak różowo.

Pique rzucił się jednak na pomoc krytykowanemu szkoleniowcowi. Piłkarz uważa, że ludzie, wieszający na Luisie Enriquem psy, powinni raczej przypomnieć sobie jego dorobek:

- Gdy Luis Enrique przybył do klubu, przeszliśmy drogę od absolutnego gó**a do potrójnej korony. Chciałbym, abyśmy na to spojrzeli i zobaczyli całą pracę, jaką z nami przeprowadził.

- To prawda, nie mamy najlepszego momentu. Od 1,5 miesiąca nie gramy futbolu, jaki chcielibyśmy grać. Ale wciąż jesteśmy żywi w trzech różnych rozgrywkach - przypomina.

W niedzielę Barca zagra na wyjeździe w ligowym hicie z Atletico Madryt. Do Realu Madryt traci w tabeli jeden punkt, ale "Królewscy" mają jeszcze dwa zaległe mecze. 8. marca na Camp Nou Katalończycy spróbują odrobić czterobramkową stratę w rewanżowym meczu 1/8 finału LM z PSG.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.