Dla Luisa Enrique sezon 2016/2017 jest póki co najtrudniejszym, odkąd prowadzi Barcelonę. W lidze Katalończycy zaliczyli już kilka poważnych wpadek, przez co do prowadzącego Realu Madryt tracą jeden punkt, mając dwa rozegrane mecze więcej. Wszystko wskazuje też na to, że Blaugrana nie przebrnie 1/8 finału Ligi Mistrzów, co po raz ostatni zdarzyło się tej drużynie w 2007 roku.
- My sami jesteśmy swoimi największymi krytykami. Cała reszta to tylko cyrk, ale na szczęście istnieje duży dystans między nami a mediami. Nie słucham tego, co pojawia się w prasie i telewizji. Nie zbliżam się do telewizora czy radia na odległość bliższą niż dziesięć metrów, i to nawet kiedy jestem pijany. To, czy przedłużę kontrakt, nie będzie zależne od jednego, dwóch czy nawet 38 meczów. Nie podjąłem jeszcze decyzji - odparł Enrique.
Najbliższy ligowy mecz Barcelona rozegra z Leganes w niedzielę o godz. 20.45. Rewanżowe spotkanie z Paris Saint-Germain zaplanowane jest na 8 marca.